Solidarna Polska i PiS ostro rywalizują o sympatię ojca Tadeusza Rydzyka. Na 21 kwietnia obie partie zapowiedziały wielkie demonstracje w obronie TV Trwam. I obie zarzekają się, że to ich inicjatywa ma poparcie redemptorysty z Torunia.
W dzisiejszej "Rzeczpospolitej" czytamy, że na prawicy trwa walka o to, której partii poparcia udzieli ojciec Rydzyk. Dlatego zaraz po tym, jak PiS ogłosiło, że 21 kwietnia organizuje "największą manifestację od lat" w obronie TV Trwam (nie dostała miejsca na cyfrowym multipleksie), Solidarna Polska na ten sam dzień zapowiedziała protest w tej samej sprawie.
Jak się okazuje, mimo że PiS publicznie ogłosił swój pomysł wcześniej, to jednak partia Zbigniewa Ziobry zdążyła zarejestrować manifestację w stołecznym ratuszu.
- Sprawdzaliśmy, to jedyne zgłoszenie na ten dzień w ratuszu. Według znowelizowanego prawa o zgromadzeniach trudno będzie tego samego dnia w tym samym miejscu uzyskać zgodę innej organizacji - mówi "Rz" Patryk Jaki, rzecznik SP.
Politycy PiS nie kryją niezadowolenia i przypominają, że już we wtorek na stronie Radia Maryja pojawiło się zaproszenie na "demonstrację przeciw dyskryminacji katolików w przestrzeni publicznej". Co na to SP? Patryk Jaki odpowiada, że jeszcze wcześniej, bo w ubiegłą sobotę, na antenie Radia Maryja Zbigniew Ziobro i Beata Kempa zapraszali do udziału w swojej demonstracji.
Wczoraj okazało się też, że PiS wciąż chętnie widziałoby w swoich szeregach polityków Solidarnej Polski, którzy kilka miesięcy temu odeszli z partii Kaczyńskiego. Komitet Polityczny PiS w specjalnej uchwale wezwał bowiem rozłamowców, by wrócili na łono partii. "Wzywamy tych naszych, do niedawna, kolegów partyjnych, którzy opuścili nasze ugrupowanie bez poważnych merytorycznych i programowych powodów, do szybkiego powrotu w szeregi Prawa i Sprawiedliwości" - czytamy w uchwale Komitetu Politycznego PiS.