
Co było po ludobójstwie?
Na początku 1995 roku za namową ojca Hosera watykańska Kongregacja ds. Ewangelizacji Narodów odmówiła pomocy kapłanom Tutsi, schronionym we Włoszech, powrotu do Rwandy.
Kongregacja wysłała pilną wiadomość wszystkim kapłanom z Rwandy w Europie. Kongregacja nakazała im wrócić do Afryki i pomagać uchodźcom Hutu w Tanzanii. To dotyczyło także kapłanów Tutsi!
Ja także dostałem takie polecenie pod koniec czerwca 1994 mimo że cała moja rodzina została zabita przez Hutu. Mi także kazali wyjechać do Tanzanii. Czy była to nieznajomość realiów w Rwandzie czy po prostu zwykły cynizm?
Henryk Hoser dla swojego rodaka i następcy, nuncjusza apostolskiego Janusza, przygotował nominację 6 biskupów i jednego arcybiskupa, bez konsultacji ze zwierzchnikami i kierując się kryterium etnicznym. Belgijskiej misjonarce, która skontaktowała się z nim przed podjęciem pracy w diecezji Cyangugu w Rwandzie, narysował sytuację w sposób mocno negacjonistyczny mówiąc : „Trzeba pomóc biskupom Hutu. Wybraliśmy ich po to, aby walczyli z Państwem Tutsi”.
Posługując się takim właśnie sposobem myślenia, ojciec Hoser otwiera pole dla wrogich działań mających na celu zwalczenie tak zwanego reżimu Tutsi. Po jego wyjeździe z Rwandy wielokrotnie oświadczał: trzeba pomóc tym biskupom Hutu: obsadziliśmy ich tam, by zwalczyć Państwo Tutsi!
Czy te słowa można odebrać jako rasistowskie? Czy to zachowanie sprawiło na Panu wrażenie, sprawiło, że ukształtował się Pana stosunek do biskupa Hosera?
W jakim stopniu Kościół Katolicki jest odpowiedzialny za ludobójstwo?
Ludobójstwo w Rwandzie było przede wszystkim wynikiem trwającej przez 4 lata wojny domowej, która rozpoczęła się 1 października 1990 r. Wojna ta – w dużej mierze o charakterze etnicznym – trwała od czterech lat i następowała stopniowa jej eskalacja. Nikt nie wie, że w 1993 r. milion Rwandyjczyków żyło w obozach we własnym kraju, gdyż zostali zepchnięci z północy przez nacierające oddziały Rwandyjskiego Frontu Patriotycznego, zdominowanego przez ludność z plemienia Tutsi. CZYTAJ WIĘCEJ
Innym aspektem negacjonistycznej postawy Kościoła jest przenoszenie do Ameryki i Europy księży, którzy odegrali jakąś rolę w ludobójstwie oraz korumpowanie sędziów z zamiarem uwolnienia księży i innych duchownych, którzy odsiadują wyroki w związku ze swoim udziałem w zbrodni. Odsyłam tutaj do mojej książki „De la Région des Grands Lacs au Vatican” (przyp.tłum. „Z regionu Wielkich Jezior do Watykanu”).