
Edward Snowden zostaje na moskiewskim lotnisku. Początkowe doniesienia, jakoby miał już komplet dokumentów okazały się nieprawdziwe. Amerykanin nie może opuścić sterfy tranzytowej i wbrew wcześniejszym informacjom, wcale nie przekroczył strefy granicznej.
REKLAMA
Dzisiejsze doniesienia Agencji Interfax okazały się nieprawdziwe. Media pisały o tym, że prawnik Snowdena przekazał w paczce dla Amerykanina ubrania, dokumenty oraz książkę "Zbrodnia i kara". Najwidoczniej prezent na pożegnanie z Rosją musi jeszcze zaczekać. Anatolij Kuczerena powiedział niedawno dziennikarzom, że jego klient wciąż pozostaje w Szeremietiewie.
W lipcu Edward Snowden prosił o uzyskanie azylu w Rosji. Chciał dzięki temu móc zorganizować sobie wyjazd do Ameryki Łacińskiej, gdzie trzy państwa pozwoliły mu na wjazd. Niestety, lotnisko w Moskwie nie ma bezpośrednich połączeń z Wenezuelą, Boliwią czy Nikaraguą.
Losy Edwarda Snowdena śledzi cały świat. Jego prośby o azyl polityczny, wysłane do ponad 20 krajów, wspierały m.in. międzynarodowe organizacje walczące o prawa człowieka. Na moskiewskim porcie lotniczym Szeremietiewo utknął, gdy rząd amerykański anulował jego paszport. Było to spowodowane ujawnieniem informacji o tajnych działaniach służb amerykańskich.
źródło: tvn24.pl