Stabilny system bankowy, wysoki popyt wewnętrzny, inwestycje w trakcie kryzysu - tak Międzynarodowy Fundusz Walutowy chwali Polskę. Na stronie tej organizacji opublikowano wywiad z Markiem Allenem, reprezentantem MFW na Europę Środkową i Wschodnią, który mówi o Polsce w samych superlatywach. Ekonomista Robert Gwiazdowski jednak podważą opinię Allena.
Ach, jak dobrze
Pytania, które zadają sobie wszyscy ekonomiści, to: jak Polska zdołała oprzeć się globalnym tendencjom spadkowym? W jaki sposób była w stanie zneutralizować skutki światowego kryzysu, utrzymując przy tym wzrost na najwyższym poziomie w Europie? Co pozwala rządowi chwalić się kondycją ekonomiczną kraju?
Gospodarka na właściwych torach
Na stronie MFW czytamy, że Polska gospodarka jest sprężysta i elastyczna. Według Allena jest jak dużą rozwijającą się gospodarką. Reprezentant MFW chwali nas za wprowadzenie gospodarki na właściwe tory. Decydujące według niego w tym względzie były działania rządów przed rokiem 2008. Władza nie dopuściła do nadmiernego rozrostu sektora bankowego i niekontrolowanej konsumpcji kredytowej co pozwoliło na długotrwały i stabilny wzrost. Polska wchodziła w kryzys ze stabilną gospodarką i dobrą formą ekonomiczną. Dług publiczny również według niego nie powinien napawać obawami. Pomimo, że doszedł do poziomu 55 procent PKB, trzymany jest w ryzach.
Nie ufam ich ocenom
Z tą oceną nie do końca zgadza się Robert Gwiazdowski: "Fajnie, że ta banda analityków z funduszu walutowego w końcu nas za coś chwali. Nie ufałbym jednak ich kompetencjom eksperckim. Dziwię się, że dzisiaj chwalą Polskę, a w tym samym czasie krytykują Węgry za podatek liniowy. Trudno jest więc zrozumieć ich preferencje." powiedział ekonomista.
"Dzisiaj chwalą nas za wyniki, za chwilowe efekty, a to nie jest żadna wartość. Wartością są ludzie, którym chce się pracować i którzy robią to dobrze, proste i przejrzyste prawo ułatwiające życie przedsiębiorcom" dodaje.
O kompetencjach polskich władz i walce z kryzysem Gwiazdowski mówi: "Kryzys wytrzymaliśmy dzięki przedsiębiorcom i dzięki temu, że Tuskowi nie udało się wprowadzić Euro. Spadek wartości złotówki po prostu nas amortyzował. To nie jest tak, że rząd PiS-u czy Platformy coś zrobili. Im się po prostu pewnych rzeczy nie udało zrobić. Ich bierność spowodowała, że wyszło tak jak wyszło. A wyszło nie najgorzej." Dodaje, że: "Inwestycje napędza u nas konkurencyjny system podatkowy. I nie łudźmy się, nie przyjeżdżają do nas bo mamy ładne dziewczyny czy świetny klimat. U nas po prostu inwestować się opłaca. Teraz także ze względu na tanią złotówkę."
Potencjalne zagrożenia
Według Marka Allena największym niebezpieczeństwem są przewidywane spadki na rynku światowym. Globalna ekonomia nie ma się najlepiej i to stanowi największe zagrożenie dla naszego kraju. Przewidywania zakładają też spadki w strefie Euro.
Polska według MFW może być dotknięta na trzy sposoby: po pierwsze, przez zewnętrzny popyt w innych krajach. Po drugie, spadek inwestycji zewnętrznego kapitału w kraju. To może mieć ujemny wpływ na wartość polskiego złotego. Wielu Polaków ma kredyty hipoteczne w obcych walutach. Wraz ze wzrostem ich cen wiele osób może mieć problem ze spłatą swoich zadłużeń. Po trzecie, problemy w zachodnich bankach. Ponad 2/3 polskich banków jest własnością większych korporacji finansowych z Zachodu. Jeśli one wpadną w problemy finansowe, wpłynie to silnie na nasz sektor bankowy. Polska jest jednak w wystarczająco dobrej kondycji, by walczyć z tymi zagrożeniami.
Przyzwoicie wykształcona młodzież
Robert Gwiazdowski o perspektywach jakie stoją przed Polską mówi: "Żyjemy w środku Europy. Kiedyś to było przekleństwo. Dzisiaj może być tylko błogosławieństwem. Cały transport europejski przechodzi przez Polskę, wszelka komunikacja biegnie przez nasz kraj. Dzięki stanowi wojennemu mamy najlepszą w Europie sytuację demograficzną. Mamy też przyzwoicie wykształconą młodzież, ambitną, która chce się uczyć. Mamy więc duży potencjał".
"Oby tego nie spiep*****"
Gwiazdowski konkluduje: "Merkozy chce zaspokoić Grecję, dając jej rybę. My ryby nie potrzebujemy, bo mamy wędkę - świetny potencjał ekonomiczny. Jeśli rząd tego nie spiep***, może być bardzo dobrze".