Reklama.
Władysław Bartoszewski, powstaniec warszawski i były minister spraw zagranicznych to jeden z najbardziej znanych kustoszy pamięci o wydarzeniach z 1944 roku. Teraz jednak mówi, że pamięć o Powstaniu została upolityczniona i stałą się areną walki między partiami politycznymi. To skutkuje między innymi buczeniem na obchodach kolejnych rocznic Godziny "W". Dlatego Władysław Bartoszewski zastanawia się, czy w tym roku jest sens pojawiać się na Kopcu Powstania Warszawskiego.
Pod pomnik chodziłem co roku… Dzisiaj, w przeddzień uroczystości, zastanawiam się, czy po raz pierwszy od 1945 roku, będąc w Warszawie, zdrowy, nie zrezygnować z pójścia pod pomnik Gloria Victis. CZYTAJ WIĘCEJ