
9500 brutto + 2000 nieopodatkowanej diety - odpowiedział kilka dni temu szczerze, choć nie do końca precyzyjnie, Jarosław Gowin gdy o zarobki zapytał go jeden z internautów. I choć zarobki poselskie są dość dobrze znane, o tyle fakt, że dieta jest nieopodatkowana w czasach, gdy minister finansów ma ochotę opodatkować nawet kawę w pracy, budzi zdziwienie. Dlaczego posłowie nie płacą podatków od 20% swoich dochodów?
1. Posłowi i senatorowi przysługują środki finansowe na pokrycie kosztów związanych z wydatkami poniesionymi w związku z wykonywaniem mandatu na terenie kraju, w zryczałtowanej wysokości 25 % uposażenia miesięcznego (dieta parlamentarna).
2. Dieta parlamentarna jest wolna od podatku dochodowego od osób fizycznych w granicach określonych w odrębnych przepisach dla diet otrzymywanych z tytułu pełnienia obowiązków obywatelskich i nie może być zajęta w drodze egzekucji.
Czy to w porządku?
Posłowie mogą bowiem liczyć także na inne przywileje i udogodnienia: zagwarantowany nocleg w Domu Poselskim lub wynajętym mieszkaniu, kilka tysięcy złotych rocznie na hotele poza Warszawą i miejscem zamieszkania, bezpłatne podróże publicznymi środkami transportu i samolotami LOT-u na terenie kraju (rekordziści skorzystali z tej możliwości w ubiegłym roku ponad 130 razy), czy ponad 12 tysięcy złotych miesięcznie na prowadzenie biura, a, już po zakończeniu kadencji, w przypadku braku reelekcji, trzymiesięczną odprawę! To tylko niektóre z nich…