Choć może się to wydawać absurdalne, to jednak są w Polsce miejsca, gdzie to mężczyźni, a nie kobiety są dyskryminowani. Gdzie? W więzieniach! Już na samym starcie wszystkie kobiety trafiają do zakładów półotwartych, zaś każda ma do dyspozycji o metr kwadratowy powierzchni więcej niż mężczyzna. Mogą także chodzić we własnych ubraniach. Dlaczego tak jest? Tylko dlatego, że panie są rzekomo wrażliwsze od panów.
Zazwyczaj, kiedy mówimy o równouprawnieniu, mamy na myśli prawa kobiet. Jednak kiedy zwrócimy uwagę na Polski Kodeks Karny Wykonawczy, to wychodzi na to, że w naszych więzieniach to mężczyźni są dyskryminowani. Poczynając od tego, że każda skazana kobieta ma odbyć karę w zakładzie karnym typu pół-otwartego. Tymczasem mężczyzna, który popełniłby to samo przestępstwo może bezpośrednio trafić do zakładu zamkniętego.
Kodeks Karny Wykonawczy, Art. 87 § 2.
Skazana kobieta odbywa karę w zakładzie karnym typu półotwartego, chyba że stopień demoralizacji lub względy bezpieczeństwa przemawiają za odbywaniem kary w zakładzie karnym innego typu.
Co to oznacza? Że cele są zamykane tylko w ciągu nocy. Więźniowie mogą być zatrudnieni poza zakładem. Mogą także korzystać z zajęć kulturalno-oświatowych i kształcenia poza zakładem karnym. Skazani mają też możliwość poruszania się po terenie zakładu w czasie i miejscach ustalonych porządkiem wewnętrznym. A także mogą korzystać z własnej bielizny, odzieży i obuwia. CZYTAJ WIĘCEJ
– Tak naprawdę jest to forma dyskryminacji – uważa Kasia, absolwentka pracy socjalnej i pomocy społecznej. – Od samego początku mężczyźni mają o wiele mniej praw od kobiet. Popełnisz to samo przestępstwo, jednak twoja kara zależy od płci. Kobiety są tu uprzywilejowane. Mogą popełnić gorsze przestępstwa od mężczyzn, ale z powodu kodeksu to one mają lepiej. Mają łatwiejszy dostęp do różnych zajęć, a także do takich podstawowych rzeczy, jak kosmetyki – opowiada Kasia.
Wystarczy zajrzeć do rekomendacji Komisji Europejskiej, by zobaczyć, że więźniarki mają lepszą pozycję startową od więźniów.
Zalecenia Komitetu Ministrów do państw członkowskich Rady Europy w sprawie Europejskich Reguł Więziennych1
34.1 Dodatkowo poza szczegółowymi przepisami niniejszych reguł odnoszącymi się do kobiet więźniów, kiedy podejmowane są decyzje wpływające na jakikolwiek aspekt ich pozbawienia wolności, władze przywiązują szczególną uwagę do wymagań kobiet związanych z ich potrzebami fizycznymi, zawodowymi, społecznymi i psychologicznymi.
34.2 Szczególne wysiłki czyni się, aby zapewnić kobietom więźniom dostęp do specjalnych programów dla więźniów, którzy mają potrzeby wymienione w regule CZYTAJ WIĘCEJ
Między innymi z tych powodów w polskich więzieniach kobietom przysługują po 4 metry kwadratowe, natomiast mężczyznom tylko 3. Do tego raz na miesiąc mają gwarantowaną wizytę fryzjera. To ma rzekomo pomóc przyśpieszyć ich proces resocjalizacji. Byłoby to zrozumiałe, gdyby nie fakt, że mężczyźni dostępu do takich luksusów nie mają. Natomiast pewna historia, którą usłyszeliśmy, pokazuje, że sama wizyta fryzjera zdaje się być dyskryminacją.
Pewien skazany zanim trafił do więzienia przez kilka lat zapuszczał brodę. Był to jego powód do dumy. Jednak, kiedy trafił za kratki wychowawca więzienny zmusił go do zgolenia jej. Nie podał przyczyny, tylko mu zagroził, że jeżeli tego nie zrobi, to spotkają go represje. – Ostatecznie brodę zgolił, po czym musiał ją znowu zapuścić. To dlatego, że z powodu zmiany wyglądu złamał prawo – żaliła nam się jego dziewczyna. Jak się okazuje, zgodnie z paragrafem 9 artykułu 116a polskiego kodeksu karnego wykonawczego skazanemu nie wolno:
Kodeks Karny Wykonawczy, Art. 116a § 9
9) zmieniać wyglądu zewnętrznego w sposób utrudniający identyfikację, w szczególności poprzez zgolenie lub zapuszczenie przez skazanego włosów, brody lub wąsów albo zmianę ich koloru, chyba że uzyska na to zgodę dyrektora zakładu karnego. CZYTAJ WIĘCEJ
– Kobiety mają te różne przywileje, bo zwraca się uwagę na ich wrażliwość – uważa ksiądz Jan Dezyderiusz Pol, kapelan w Warszawskich jednostkach penitencjarnych. – Jednak kodeks cały czas się zmienia i nie wiadomo, czy tak dalej będzie. Zdaje się, że wszystko może pójść w kierunku indywidualizacji kary. Z drugiej strony coś takiego też jest niebezpieczne. Proszę pamiętać, że więźniowie to osoby pozbawione moralności. Manipulują, są egocentryczni. Tak więc na razie zrobiono ukłon w stronę kobiet. Jednak jeżeli mężczyznom to nie odpowiada, to również mogą poprzez odpowiednie organy wystąpić o zmiany. Jednak trzeba pamiętać, że to więzienie, a nie sanatorium – mówi ksiądz Pol.
Mimo wszystko, wychodzi na to, że w więzieniach mężczyźni są dyskryminowani. Nie mogą liczyć na takie samo traktowanie, jak panie. Choć w obecnych czasach tyle się mówi o równouprawnieniu kobiet, to jednak w przypadku zakładów karnych moglibyśmy mówić o tym samym, tyle że w kontekście mężczyzn.