Szanowni Czytelnicy, jak wiecie, od początku naTemat bardzo nam zależało na utrzymaniu wysokiej jakości dyskusji w komentarzach. Dużo rozmawialiśmy o tym przed startem serwisu, Tomasz Lis wielokrotnie podkreślał, że pod tym względem naTemat ma się wyróżniać. Stąd też komentarze tylko przez Facebooka w naszym serwisie. Teraz musimy pójść krok dalej.
REKLAMA
Cały czas rośniemy – w lipcu znów pobiliśmy rekord, znacznie przekraczając 2 miliony użytkowników miesięcznie. Większa liczba Czytelników, to także więcej komentujących. W większej grupie łatwiej o osobę, która zaburza dyskusję i zamienia ją w personalną wojenkę. Dlatego musimy przykręcić śrubę moderacji.
Komentarze obrażające innych użytkowników, czy autorów tekstów będą teraz częściej na naszym celowniku. Pojedyncze przypadki będą ukrywane, recydywiści będą banowani. To oznacza, że nie będą mogli w ogóle komentować w naTemat.
Dla jasności: pod pojęciem "obrażanie" nie mamy tylko na myśli przekleństw. Obraźliwe epitety i przytyki, także potrafią ranić, oraz niszczyć kulturalną i rzeczową wymianę zdań.
Porównujemy się zawsze do gwarnej kawiarni, w której goście rozmawiają na różne tematy. I taką kawiarnią chcemy pozostać – gwarną, ale bez krzyku, rozdyskutowaną, ale bez wzajemnego obrażania się, bez krawatów, ale też bez agresji.
