
Dwójka niemieckich turystów wypożyczyła w Chałupach sprzęt surfingowy i... zniknęła. Ten niecodzienny scenariusz nie mieści się niektórym w głowie. Przecież stereotyp nie pozwala nawet myśleć, że to Niemiec ukradł cokolwiek w naszym kraju. I słusznie, bo jak się okazuje, do podobnych zdarzeń dochodzi w Polsce niezwykle rzadko.
Policjanci dotarli do świadków, którzy widzieli, jak te dwie osoby w sobotę po godz. 19 wyszły z wody ze sprzętem, po czym zapakowały go do samochodu i odjechały. CZYTAJ WIĘCEJ
Aktualnie służby nie szukają już zaginionych surferów, a dwójki dwudziestoletnich obywateli Niemiec (mężczyzny i kobiety), którzy przywłaszczyli sobie wypożyczony w Chałupach sprzęt.
Przeglądając internetowe komentarze, dotyczące zaginięcia młodych Niemców, a później i sprzętu, można stwierdzić, że zdarzenie to idealnie wpisało się w oczekiwania Polaków. Otóż nareszcie zdarzyło się, że to obywatele Niemiec są oskarżani o kradzież w naszym kraju, a nie – jak to bywa zazwyczaj – odwrotnie.
Takie to jest szwabstwo ! Dzisiaj kradną dechy z żaglami , w 1939 moją babcię okradli z 5-ciu krów, konia i całego gospodarstwa, a ją z małymi dziećmi wysiedlili do lepianki sąsiadów, tzw, dokwaterowanie. CZYTAJ WIĘCEJ
Podobnych komentarzy, gdzie Polacy z satysfakcją piszą o "przyłapaniu Niemca" jest bardzo wiele. Są jednak i tacy, którzy dostrzegają absurd doszukiwania się w tym incydencie jakiegokolwiek głębszego sensu.
No widzę, że Polaczki (nie mylić z Polakami) się bardzo ucieszyły! Oto wreszcie(!) jakiś Niemiec tez coś ukradł w Polsce! Co za radość, teraz można będzie to postawić na szali przeciwko tysiącom złodziei samochodów, sprzętu budowlanego, tudzież agrarnego oraz wielu innych dóbr. CZYTAJ WIĘCEJ
Przestępczość nie ma narodowości?
Czy Niemcy faktycznie kradną w Polsce? Asp. Antoni Owsiak z KPP w Zgorzelcu na co dzień ma do czynienia zarówno z polskimi, jak i niemieckimi przestępcami. Przygraniczna policja ściśle współpracuje z niemiecką, z którą od pewnego czasu ma cichą umowę. – Unikamy podawania narodowości, aby nie podgrzewać stereotypów – mówi policjant ze Zgorzelca.
Jeśli chodzi o kradzieże dokonywane przez Niemców, jest to bardzo nikły procent wszystkich zdarzeń. Jeśli do nich dochodzi, są to głównie kradzieże w lokalach, dokonywane pod wpływem alkoholu. Nie ma u nas takiego zjawiska, że przyjeżdżałby ktoś do Polski aby dokonywać kradzieży.
"Niemcy ukradli ciągnik i pół litra"
Mimo że dla policji narodowość sprawcy nie ma znaczenia, trudno jest wyzbyć się przekonania, że to częściej nasi rodacy dopuszczają się przestępstw za zachodnią granicą. – Kradzieże dokonane przez Niemców w naszym województwie można policzyć na palcach jednej ręki – mówi anonimowo policjant z przygranicznej miejscowości. Sprawia to, że każde tego typu zdarzenie staje się szybko faktem medialnym, podobnie jak to miało miejsce w przypadku skradzionych desek surfingowych.

