Kilkudziesięciu policjantów otoczyło budynek przy ul. Skorupki 6a. Dawni mieszkańcy squatu Elba wdarli się na teren dawnej przychodni próbując zająć jej teren.
Squatersi wynieśli się z ul. Elbląskiej - zażądał tego właściciel terenu. Już w poniedziałek poinformowali, że znaleźli nową lokalizację - starą przychodnię przeciwgruźliczną przy ul. Skorupki 6a.
Problem polega na tym, że budynek należy do miasta. Jak dowiedzieliśmy się w biurze prasowym, toczy się wobec niego postępowanie dekretowe. Oznacza to, że nieruchomość została odebrana właścicielom na mocy tzw. dekretu Bieruta, a teraz ich spadkobiercy zgłosili w stosunku do niej roszczenia.
Z nowych sąsiadów nie była zadowolona dyrektor sąsiadującej z dawną przychodnią szkoły. Jak przyznała w rozmowie z naTemat.pl, przeprowadzka squatersów z Elby "to nieprzyjemna sytuacja".
- Nielegalne sąsiedztwo z pewnością wpływa na to, jak rodzice postrzegają szkołę - powiedziała. - Jeśli w tym miejscu będzie działo się coś niedobrego, zagrażającego uczniom, będę prosić o interwencję policję i straż miejską - zapewniła.
Jak jednak poinformował rzecznik policji mł. ins. Maciej Karczyński, policję tym razem na miejsce wezwała administracja budynku.
- Dziś rano kilkanaście osób zajęło budynek. W tej chwili na miejscu są przedstawiciele miasta, którzy rozmawiają z osobami, które wtargnęły na jego teren - powiedział. - Policja otoczyła teren i czeka na wynik rozmów - dodał.