Centralny Ośrodek Informatyki, który odpłatnie świadczy usługi MSW, próbował pozyskać 110 iPhone'ów 5. Przetarg został unieważniony, ponieważ żadna firma nie przedstawiła wystarczająco atrakcyjnej oferty. Co ciekawe, "Dziennik Gazeta Prawna" ustalił, że aparaty miały być przeznaczone tylko dla 55 abonentów. Każdy z nich dysponowałby więc aż dwoma egzemplarzami najnowszego smartfona firmy Apple.
"Dziennik Gazeta Prawna" podaje, że Centralny Ośrodek Informatyki bardzo precyzyjnie określił warunki, jakie powinny spełniać pożądane aparaty z transmisją danych, mające służyć urzędnikom przez 24 miesiące. Z treści przetargu wynikało, że każdy telefon powinien wykorzystywać system operacyjny iOS 6 i ważyć co najwyżej 115 gramów. W grę wchodził więc tylko iPhone 5. Dlaczego COI chciał dostać smartfony firmy Apple?
– Dla niektórych to modny gadżet, ale obiektywnie to jedno z najsolidniejszych, najmocniejszych rozwiązań na rynku, które jest świetnym narzędziem do pracy. Opinia, że to luksusowa zabawka dla wybranych, to mit. Jest trzecim aparatem najczęściej wybieranym na rynku – powiedział "DGP" przedstawiciel MSW, podkreślając, że iPhone 5 znajduje się w ofercie wszystkich liczących się na rynku operatorów. Według niego unieważniony przetarg nie naruszał zatem przepisów zapewniających swobodę konkurencji.
COI podlega Ministerstwu Spraw Wewnętrznych, ale jest osobną instytucją budżetową. Swoje usługi świadczy odpłatnie. Na początku 2013 roku COI podpisało z MSW umowę opiewającą na 121 mln złotych. W jej ramach COI prowadzi m.in. rządowy projekt pl.ID, który ma tak przebudować rejestry państwowe, by obywatele mogli załatwiać przez internet wiele spraw urzędowych. Umowę podpisano w okresie, kiedy na czele MSW stał jeszcze Jacek Cichocki. Jej zapisy miał poddawać w wątpliwość dyrektor departamentu prawnego MSW Andrzej Rudlicki. Rudlicki nie zajmuje już tego stanowiska, został zdymisjonowany.