
W ministerstwie środowiska próbowano ustawić przetarg związany z organizacją Szczytu Klimatycznego? Wskazywać mają na to warunki przetargu określone przez resort środowiska: za samą zdolność kredytową przyznawano dużą ilość dodatkowych punktów. Wykorzystały to wszystkie firmy biorące udział w finale przetargu.
REKLAMA
Wszystkie pięć firm, które zakwalifikowano do finałowego etapu przetargu wykazało się zdolnością kredytową...dwóch tych samych spółek. Sprawę przekazano do ABW.
Dziennikarz Michał Majewski ujawnił, że wszystkie firmy w swojej ofercie przedstawiały zdolność kredytową na olbrzymie sumy. Opiewały na kwoty od 100 do 220 milionów złotych. Dzięki temu cała piątka zdobyła bardzo dużą liczbę punktów, pozostawiając konkurencję daleko w tyle.
Dziennikarz Michał Majewski ujawnił, że wszystkie firmy w swojej ofercie przedstawiały zdolność kredytową na olbrzymie sumy. Opiewały na kwoty od 100 do 220 milionów złotych. Dzięki temu cała piątka zdobyła bardzo dużą liczbę punktów, pozostawiając konkurencję daleko w tyle.
Dziennikarz „Wprost” napisał, że udostępnienie informacji o zdolności kredytowej nie ma praktycznie żadnego znaczenia, bo w niczym nie zabezpiecza Skarbu Państwa na wypadek niepowodzenia imprezy. W rozmowie z Majewskim urzędnik z ministerstwa powiedział: „Jeżeli firma położyłaby imprezę, nie moglibyśmy domagać się pieniędzy od spółki, która udostępniła swą zdolność kredytową. Ten papier byłby bez znaczenia”.
W związku z podejrzeniami pracowników ministerstwa przetarg został unieważniony. Teraz resort ma z wolnej ręki wybrać firmę, która zorganizuje szczyt klimatyczny dla ONZ. Ma on się odbyć 11 listopada na Stadionie Narodowym, uczestniczyć ma w nim 10 tysięcy osób.
Źródło: "Wprost"
