Walka z oszustwami sportowymi i nieuczciwymi firmami bukmacherskimi. Tym kwestiom poświęcona została konferencja, w której uczestniczyli przedstawiciele Totalizatora Sportowego, Ministerstwa Sportu i posłowie. Wnioski, do jakich doprowadziła dyskusja, wskazują, że Polska ma problem przede wszystkim z wdrażaniem metod prewencyjnych, które zapobiegają np. ustawianiu meczów.
W konferencji "Bezpieczeństwo rozgrywek sportowych w Polsce – stan i perspektywy" uczestniczyli posłowie z sejmowej Komisji Kultury Fizycznej,
Sportu i Turystyki oraz przedstawiciele Totalizatora Sportowego i Ministerstwa Sportu. Podczas debaty John Abbott z Interpolu zwrócił uwagę, że poważnym problemem pozostaje w Polsce nienależycie prowadzona prewencja. Źródłami kłopotów są m.in. braki w wiedzy urzędników zajmujących się zabezpieczaniem rozgrywek sportowych, którzy "nie do końca rozumieją definicję korupcji czy match-fixingu".
Tymczasem przestępcy chętnie sięgają po oszustwa sportowe, ponieważ wciąż oferują one możliwość dość łatwego zarobku. Z danych, które przedstawił Abbott, wynika, że ponad 6 procent polskich piłkarzy zadeklarowało, iż miało styczność z nieprawidłowościami o charakterze bukmacherskim. – W Polsce problem ten związany jest z tym, że 40 procent graczy deklaruje, że ich pensje nie są wypłacane na czas, stąd stają się łatwymi ofiarami tego rodzaju procederu – zauważył wysłannik Interpolu.