Reklama.
Reklama.
Reklama.
Posłowie PiS bojkotują sejmowe głosowania. Będą protestować przed Kancelarią Premiera
Parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości postanowili zbojkotować dzisiejsze głosowania w Sejmie w sprawie nowelizacji budżetowej. – Jest to gest solidarności ze związkowcami protestującymi w Warszawie przeciwko polityce rządu – uzasadniał rzecznik partii Adam Hofman.
Reklama.
W Sejmie dojdzie dziś do serii głosowań m.in. nad poprawkami do projektu nowelizacji budżetu na rok 2013. Zgodnie z Regulaminem Sejmu, jego marszałek ma prawo do nałożenia kary pieniężnej na posła, który nie stawi się na głosowanie. Taki plan mają politycy Prawa i Sprawiedliwości.
W ramach protestu przeciwko decyzjom rządu parlamentarzyści PiS-u nie zjawią się na sali sejmowej. Równo o godzinie 13:00 pojawią się za to przed Kancelarią Premiera. Oświadczenie wygłosi prezes partii Jarosław Kaczyński.
Z kolei Mariusz Błaszczak poinformował, że na dzisiejszym posiedzeniu klubu PiS zostało przyjęte specjalne oświadczenie "oceny protestów pracowniczych oraz propozycji PiS odnośnie praw pracowniczych". W sobotę ma się odbyć ekspercka debata dotycząca praw pracowniczych, natomiast w niedzielę część posłów weźmie udział w pielgrzymce na Jasną Górę w intencji ludzi pracy.
W Warszawie cały czas trwają protesty związkowców. Jednym z jego punktów jest zaplanowana pomiędzy godziną 13:00 a 15:00 demonstracja pod Kancelarią Premiera – w tych samych godzinach, co zebranie posłów PiS. Politycy tłumaczą, że solidaryzują się z postulatami związkowców, ale nie będą uczestniczyli w manifestacji w związku z zapowiadaną obecnością przedstawicieli SLD.
Nieobecność posłów PiS nie przeszkodziła w głosowaniach. Sejm przyjął już nowelizację budżetu na 2013 roku.
Czytaj także:
źródło: Gazeta.pl
Reklama.
AdamOczywiście nie będziemy za ten dzień brali uposażenia, pieniędzy. Nie będziemy pisali usprawiedliwień. Władza i tak ma większość, przegłosuje, co chce. Chcemy pokazać, że to nie my odpowiadamy za te 6 lat, dwie kadencje, podniesienie wieku emerytalnego, elastyczny kodeks pracy, złe antypracownicze ustawy