Reklama.
Dariusz Michalczewski odniósł kolejne zwycięstwo, tym razem sądzie. Jego fundacja ma otrzymać od firmy FoodCare, która kiedyś produkowała napój "Tiger", zaległe opłaty licencyjne oraz odsetki od nich, łącznie – 10 mln złotych. Wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie nie jest jednak prawomocny.
Wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 24 września 2013 roku dotyczy rozliczeń finansowych
z czasów, gdy Dariusz Michalczewski współpracował z firmą FoodCare (dawniej Gellwe).
Sąd I instancji wydał decyzję, na mocy której firma FoodCare miałaby uregulować należności finansowe na rzecz Fundacji Dariusza Michalczewskiego „Równe Szanse”. Wyrok nie jest decyzją prawomocną. Grupa FoodCare rozważa odwołanie się od wyroku po zapoznaniu się z uzasadnieniem decyzji.
Powyższa sprawa nie dotyczy kwestii własnościowych związanych z marką Tiger. Na powstanie tego produktu FoodCare przeznaczył wielomilionowe nakłady, lata pracy, doświadczenia i energii. Jako pomysłodawca i twórca tego napoju energetycznego, FoodCare niezmiennie oczekuje pozytywnych dla firmy rozstrzygnięć w tej sprawie.
FoodCare nie zamierza prowadzić za pośrednictwem mediów polemiki z Fundacją „Równe Szanse”.
Jest oczywiste dla obu podmiotów, że wyrok z dnia 24 września 2013 roku wynika ze sporu co do interpretacji umowy, jaka łączyła FoodCare z Fundacją. W świetle czerwcowej publikacji Gazety Wyborczej pt. „Wszystkie biznesy ‘Tigera’ Michalczewskiego”, która dotyczyła działalności wspominanej Fundacji nie widzimy powodu, by odnosić się do sugestii, iż brak zapłaty spornych
10 mln zł miał wpłynąć na trudną sytuację finansową Fundacji. O to raczej należy zapytać podmioty współpracujące już blisko 3 lata z Fundacją, bądź samym Dariuszem Michalczewskim.