
SLA - czyli stwardnienie boczne zanikowe jest postępującą, neurologiczną chorobą, która prowadzi do niszczenia pewnej specyficznej grupy komórek nerwowych (motoneuronów) odpowiedzialnych za pracę naszych mięśni. W czasie rozwoju choroby dochodzi do powolnego, ale systematycznego pogarszania się sprawności ruchowej, a w późniejszych etapach nawet do całkowitego paraliżu i ostatecznie śmierci poprzez zatrzymanie pracy mięśni oddechowych. Średni czas trwania choroby wynosi około 2,5 roku od momentu postawienia diagnozy.
Zaczął pan szukać informacji w internecie?
Był pan w grupie ryzyka?
Działa pan nie tylko w stowarzyszeniu, napisał pan też poradnik o leczeniu, lekach.
Lekarzom brakuje wiedzy na temat SLA?
Mam wrażenie, że świadomość i wiedza którą pan zdobył, jak trudna to choroba, jak boleśnie przebiega i czym się kończy, nie zniechęcała pana, a raczej mobilizowała do działania.
Pana stan jest już ciężki, a nadal działa pan pomagając innym i nie odpuszcza.
Wiele się mówi o podnoszeniu świadomości społeczeństwa na temat chorób, ale uważam że w przypadku SLA, jako choroby rzadkiej, jednej z kilku tysięcy, byłoby to marnotrawstwo czasu i energii. Warto jednak prosić ludzi dobrej woli by nas wspierali np. przekazując darowiznę na nasze konto podane na stronie www.mnd.pl czy idąc na najbliższy koncert charytatywny w Krakowie. Pomagajcie innym, nie bądźcie obojętni na cierpienie.
A medycyna zrobiła jakiś krok do przodu?