
Reprezentacja nie straciła jeszcze szans na awans na mundial, ale w środowisku piłkarskim już huczy o tym, który mógłby zastąpić selekcjonera Waldemara Fornalika. Dariusz Wdowczyk jest ponoć na szczycie "listy życzeń" Zbigniewa Bońka. Kandydatura to jednak niezwykle kontrowersyjna. "Wdowiec" przed laty unurzany był w korupcji, po odbyciu kilkuletniej kary powrócił niedawno do zawodu. Ale czy powinien dostąpić zaszczytu reprezentowania kraju? Zdania są podzielone, a dyskusja - gorąca.
"Uczestniczyłem w czymś złym i zostałem za to ukarany. Jednocześnie wielu ludzi, którzy zostali skazani za korupcję, nadal funkcjonuje w piłce. Odbyłem już swoją karę, więc dlaczego nie miałbym otrzymać drugiej szansy?" – te słowa Wdowczyk wypowiedział w 2011 roku. Trzy lata od wyroku sądu, który skazał go za handlowanie meczami. Dwanaście miesięcy przed tym, gdy mógł z powrotem wrócić do gry.
Takie pytanie zadał na swoim blogu dziennikarz sportowy "Gazety" Paweł Czado. Sprawą handlowania meczami zajmuje się od początku wybuchu afery, w 2005 roku był blisko Piotra Dziurowicza, który jako pierwszy pokazał mechanizmy rządzące futbolem z nad Wisły.
Selekcjoner jest w pewnym rodzaju przedstawicielem narodu. Są tacy, którym nie pasuje, by reprezentował ich ktoś, kto ma prawomocny wyrok sądu. Dla mnie sprawa jest prosta i patrzę na nią zero-jedynkowo. "Zero" - byłem skazany za korupcję, "jeden" - nie byłem skazany. Jeśli masz zero to "sorry", nie możesz prowadzić kadry. Wdowczyk sam zaprzepaścił swoją szansę.
"Sprawa na pograniczu etyki i sportu"
Mniej radykalny w swoich opiniach jest Marek Wawrzynowski, ekspert "Przeglądu Sportowego", choć podkreśla wagę istoty sporu. – Problem jest naprawdę duży, bo chodzi przecież o wizerunek drużyny narodowej i całego PZPN-u – twierdzi. – Moim zdaniem tego tematu na razie w ogóle nie powinno być. Pogoń pod wodzą Wdowczyka gra naprawdę nowatorsko, kreatywnie, ładnie dla oka, ale, by myśleć o trenerze w kontekście reprezentacji, potrzeba czegoś więcej. Europejskich pucharów, sukcesu w lidze, nie tylko kilku wygranych meczów z rzędu – zaznacza.
Jak na całą dyskusję zareagował sam Wdowczyk? W swoim stylu - dyplomatycznie. W głośnym wywiadzie dla "Polska The Times" powiedział:
– Mogę tylko panu powiedzieć, że w kwestii moich marzeń nic się nie zmieniło. Miałem parę lat, aby przemyśleć parę spraw. Dzięki temu jestem spokojniejszy.

