
Dariusz Wdowczyk przez wielu uznawany jest za kozła ofiarnego afery korupcyjnej, która trawiła polską piłkę. On sam przyznał się do winy i odbył karę blisko czterech lat zakazu wykonywania zawodu. Dziś wraca do gry. W ubiegły czwartek otrzymał z powrotem licencję trenerską. Spotkałem się z nim, aby dowiedzieć się, jak wyobraża sobie swój powrót.
Mam nadzieję, że ostatnie lata zmieniły sytuację również w niższych ligach. Gdybym jednak kiedykolwiek zetknął się z działaniami korupcyjnymi, wiedziałbym jak zareagować. Popełniłem błąd, za który poniosłem karę i którego nigdy więcej nie popełnię.
Nie czekam na telefon …
W 2009 roku w programie Tomasza Lisa powiedział pan, że w takich samych okolicznościach, jak Korona awansowało wcześniej jeszcze kilka innych klubów. Cracovia chyba wytoczyła panu nawet proces.
Chciałbym przeprosić tych wszystkich, którzy mi kibicowali w trakcie kariery piłkarskiej i trenerskiej. Przepraszam również moją rodzinę. To właśnie ona ucierpiała najbardziej na skutek wydarzeń związanych z moją osobą. Myślę, że teraz korupcji w polskiej piłce już nie ma. A przynajmniej chciałbym w to wierzyć.
