W 1905 roku świat zachwycił się wycieraczkami samochodowymi. Kilkanaście lat później uruchamianie ręczne przy pomocy specjalnej korby, zostało zastąpione elektrycznym rozrusznikiem, co uznano za przełom. W 1959 roku pojawiły się bezwładnościowe pasy bezpieczeństwa. I tak można wymieniać bez liku – klimatyzacja, automatyczna skrzynia biegów. Wszystko za każdym razem budziło wielki podziw. Czym świat zachwyci się za lada moment lub za kilka lat? Jest kilka tak zwanych pewniaków.
Trzeba było czekać ponad …. 5700 lat. Tyle mniej więcej czasu minęło od wynalezienia koła do skonstruowano pierwszego pojazdu mechanicznego o napędzie parowym. Wcześniej, przez tysiąclecia, ludność przemieszczała się pieszo lub przy wykorzystaniu zwierząt.
Końcówka XIX wieku to pasmo odkryć, które zapoczątkowało nowe dzieje ludzkości - przejście od ekonomii opartej na rolnictwie i produkcji manufakturowej bądź rzemieślniczej do opierającej się, głównie na mechanicznej, produkcji fabrycznej na dużą skalę przemysłową. I największą rolę odegrał tutaj rozwój motoryzacji – końcówka XIX w. to pierwszy samochód 3 – kołowy albo stworzenie silnika spalinowego, gdzie po raz pierwszy zastosowano benzynę. Dziś jesteśmy „jedynie” 130 lat do przodu, a można odnieść wrażenie, że postęp technologiczny przesunął nas w czasie o lata świetlne.
Volvo wprowadziło nowe standardy
Po drodze był jeszcze 1924 rok, a za przypadkowe spotkanie w restauracji, historia musi dziś oddać duży pokłon – do lokalu gastronomicznego w szwedzkim Göteborgu udała się dwójka nieznanych sobie ludzi - Assar Gabrielson i Gustaf Larson. Jedząc owoce morza, być może przypadkiem, zaczęli dyskusję, której efektem było stworzenie marki znanej dziś na całym świecie jako Volvo, która z każdą dekadę wyznaczała nowe trendy w branży, a inżynierowie ze Szwecji szybko zyskali miano jednych z najbardziej kreatywnych i wszechstronnych na całym globie. Zresztą pierwsze efekty pojawiły się stosunkowo szybko – w 1927 roku Volvo wypuściło pierwszy model zwany potocznie „Jacob”, a oficjalnie ÖV4.
Auto posiadało 3 – biegową skrzynię biegów, 4 – cylindrowy silnik, a łącznie wyprodukowano 275 modeli. Teraz, prawie 90 lat później, Grupa Volvo jest jednym z największych na świecie producentów pojazdów użytkowych, a firma Volvo Car Corporation sprzedaje nieco ponad 400 tys. aut osobowych rocznie. Dziś Volvo milionom ludzi kojarzy się z najbardziej bezpieczną marką, autem dla rodziny, czy też wysoką klasą i dbałością o każdy podzespół.
Wynalazki, które zaskakują
Dziś ÖV4 to relikt historii, pozostaje pytanie czym zaskoczy nas branża w najbliższych latach? Wybierać jest w czym, a historia pokazuje, że ludność z każdym wynalazkiem zastanawiała się co jeszcze? Dziś to co dla nas jest standardem, czymś bez czego nie wyobrażamy sobie żadnego auta, na początku ubiegłego stulecia było określane jako przełom. Tak było na przykład w 1905 roku, kiedy wynalazca z Alabamy opatentował wycieraczki samochodowe. Jego wynalazkiem kierowcy mogli sterować ze środka pojazdu, za pomocą specjalnego uchwytu.
Podobnie z klimatyzacją – dzisiaj stanowi standard w około 90 proc. aut, w latach 50. XX wieku urządzenie było ogromne i bardzo drogie – kosztowało około 4 tys. dzisiejszych dolarów.
W przypadku motoryzacji przyszłość wydaje się być, przynajmniej częściowo, znana. Inżynierowie wielu marek co jakiś czas informują nas nad czym pracują, a jeśli stanowi to tajemnicę firmy, to regularnie docierają do nas przecieki od ludzi będących mocno w temacie. I absolutnym, niekwestionowanym liderem wydaje się być wspomniane Volvo. Skoro dziś, raczej nie dziwią nas takie elementy wyposażenia jak climatronik, system kontroli trakcji, ABS, automatyczna skrzynia biegów, elektrycznie podnoszona pokrywa bagażnika, odtwarzacz DVD, tempomat, czy stacje dokujące dla urządzeń przenośnych, to co może nas zaskoczyć?
Koniec z oślepieniem innych
Active High Beam, czyli koniec z oślepieniem innych kierowców. Prekursorem tego wynalazku jest właśnie Volvo. Przełomowy system Active High Beam umożliwia jazdę na światłach drogowych, bez oślepiania innych kierowców. Jest to możliwe dzięki kamerze, która wykrywa inne pojazdy i steruje przysłonami zasłaniającymi właściwy fragment snopa światła. Zalety systemu widać najlepiej poza terenem zabudowanym, gdy jest idealnie ciemno. Co ciekawe polski oddział marki zaprasza kierowców na nocne jazdy testowe, tak aby „na własne oczy” zobaczyć czym jest Active High Beam.
- O systemach bezpieczeństwa można wiele opowiadać, ale najlepiej jest sprawdzić je w praktyce. Chcemy zademonstrować klientom jak działa system aktywnych świateł drogowych w warunkach nocnych. To robi niesamowite wrażenie. Wygląda to tak, jakby ktoś zasłonił prostokątnym, pionowym pasem ten fragment snopa światła, który mógłby kogoś oślepić. Dodatkową zaletą jazd nocnych jest fakt, że odbywają się one wtedy, gdy nie ma korków, a dojazd do salonu trwa krócej - mówi Mariusz Nycz, dyrektor marketingu Volvo Auto Polska.
Jak to działa dokładnie? Kluczowym elementem systemu jest kamera, zamocowana od wewnętrznej strony szyby czołowej, w okolicach mocowania lusterka wstecznego. Zastosowane oprogramowanie bezbłędnie odróżnia światła na przykład samochodu, czy motocykla, od blasku latarni, reklam, neonów, czy czerwonych świateł przy przejazdach kolejowych. Jest to możliwe dzięki rozróżnianiu częstotliwości światła. Określanie położenia obiektów, także tych w ruchu, odbywa się z dużą precyzją – błąd nie przekracza 1,5 stopnia. Sygnał z kamery pozwala sterować cylindrycznymi przysłonami zintegrowanymi z reflektorami ksenonowymi. System dokładnie „wycina” ten fragment wiązki, który mógłby oślepiać innych kierowców. Rozwiązanie to dobrze się sprawdza, nawet gdy w polu widzenia kamery znajduje się kilka pojazdów i każdy porusza się w innym kierunku. Warto wspomnieć o czułości rejestratorów światła. Pojazdy do których dojeżdżamy są wykrywane do 300 metrów wcześniej, a te nadjeżdżające z naprzeciwka – nawet z 700 m. System działa przy prędkościach powyżej 15 km/h. System Active High Beam Control będzie standardem w nowych modelach XC60, V60 i S60 wyposażonych w reflektory ksenonowe.
Szwedzka marka zapowiada, że do 2020 roku stworzy tak bezpieczny samochód, że śmierć kierowcy lub pasażera w wyniku wypadku będzie ograniczona do minimum. Pośrednio starania inżynierów z Göteborga mają swoje podstawy w kolejnym wynalazku przyszłości.
Wykrywanie pieszych w nocy
Technologia ta zawiera w sobie wykrywanie i hamowanie, w celu uniknięcia kolizji z innymi pojazdami, rowerzystami i pieszymi. Szybsze i nowocześniejsze ultraczułe kamery połączone z zaawansowaną detekcją oświetlenia działają od zmierzchu do świtu.
- Firma Volvo zawsze była liderem w dziedzinie ochrony osób podróżujących samochodem. W ostatnich latach udało nam się wprowadzić przełomowe rozwiązania techniczne, dzięki którym kierowcy są w stanie znacznie ograniczyć skutki zderzenia z innymi pojazdami. Obecnie poszliśmy krok na przód. Opracowaliśmy system, który zadba o niechronionych uczestników ruchu – pieszych. Jesteśmy pierwszą marką motoryzacyjną na świecie, która oferuje takie rozwiązana – powiedział Thomas Broberg, starszy doradca ds. bezpieczeństwa w Volvo Car Corporation.
Pedestrian Detection, czyli system wykrywania pieszego z automatycznym hamowaniem obejmuje radar (umieszczony z kracie wlotu powietrza), kamerę umieszczoną i zintegrowaną z wewnętrznym lusterkiem wstecznym oraz specjalny komputer sterujący (centralną jednostkę sterująca układem). Zadaniem radaru jest wykrywanie i pomiar odległości zbliżającego się obiektu. Z kolei kamera określa rodzaj obiektu, a komputer wylicza możliwość zaistnienie kolizji i odpowiednio reaguje.
System w pierwszej kolejności ostrzega kierowcę sygnałem dźwiękowym i pulsującym światłem odbitym od górnej części przedniej szyby. Jeśli kierowca nie zareaguje na te ostrzeżenia, a według oceny systemu zderzenie będzie nieuniknione, włączone zostaną z pełną mocą hamulce samochodu.
Pedestrian Detection pozwala uniknąć zderzenia z pieszym przy prędkości do 50 km/h. Przy wyższych prędkościach system wciąż pracuje przy czym koncentruje się na możliwie jak największym zmniejszeniu prędkości samochodu przed zderzeniem. Prędkość samochodu może zostać zredukowana nawet o 35 km/h. System wykrywa osoby o wzroście powyżej 80 cm wzrostu, czyli uwzględnia także obecność na drodze dzieci.
- Staraliśmy się aby Pedestrian Detection potrafiło wykryć także dzieci. Wiele z potrąconych pieszych to właśnie dzieci, które przez nieuwagę wchodzą na jezdnię – dodał Broberg. Taki system posiada m.in. nowe Volvo S60.
W wyniku coraz bardziej intensywnego ruchu drogowego codziennie dochodzi do wypadków z udziałem pieszych. W Europie ponad 14 % ofiar śmiertelnych wszystkich wypadków to właśnie piesi. Nad technologią Pedestrian Detection, która ma właśnie temu zapobiec, Volvo Car Corporation pracowało przez 5 lat.
Nie tylko piesi. Wykrywanie dużych zwierząt
Wykrywanie dużych zwierząt, to kolejny wynalazek, który pozytywnie wywraca do góry nogami trendy w motoryzacji XXI wieku. Nowy system minimalizujący ryzyko kolizji z udziałem zwierząt (z ang. Animal Detection) potrafi wyhamować auto w przypadku wtargnięcia zwierzęcia na drogę.
Układ składa się z dwóch części – czujnika radaru oraz kamery na podczerwień, które rejestrują sytuacje przed i po bokach samochodu. Obecnie system wykrywa duże zwierzęta, takie jak łosie, jelenie, bydło, czy konie. Jednak w przyszłości układ będzie działał w przypadku pojawienia się na drodze mniejszych zwierząt. Co istotne system działa także w nocy.
- Chcemy aby nasze systemy bezpieczeństwa działały i zachowywały się podobnie jak ludzie. Czujniki to oczy, komputer to mózg, a hamulce to mięśnie. Dzięki temu możliwe stanie się zrealizowanie wizji samochodów Volvo, które nie ulegają wypadkom – mówił w lipcu ubiegłego roku Paweł Kaczmarek, Product Manager w Volvo Auto Polska.
Poduszka powietrzna dla pieszego
Jednak Volvo to nie tylko wizja pojazdu, który nie ulega wypadkom – to też troska o pasażera. Wraz z debiutem nowego Volvo V40, po raz pierwszy zaprezentowano innowacyjne rozwiązanie z zakresu bezpieczeństwa biernego – poduszkę powietrzną chroniącą pieszego. Czujniki z przodu auta wykrywają zetknięcie się z pieszym, a ładunek pirotechniczny otwiera zawiasy maski pojazdu i podnosi ją przy pomocy poduszki. Nadmuchana poduszka, pokrywająca swoim zasięgiem słupki boczne oraz 1/3 przedniej szyby, łagodzi skutki zderzenia i chroni głowę pieszego.
Zresztą właśnie nowe Volvo V40 otrzymało najwyższy wynik pięciu gwiazdek w teście zderzeniowym Euro NCAP. Wynik ogólny jest najlepszym odnotowanym kiedykolwiek przez instytut – 98% ochrony dorosłych pasażerów i 100% ochrony pieszych.
System wykrywania krawędzi jezdni
Szereg nowych, niestosowanych wcześniej rozwiązań, trafi na rynek już za nieco ponad rok (początek 2015 roku) wraz z premierą nowego Volvo XC90. Jednym z najbardziej dopracowanych systemów jest system wykrywający krawędź drogi lub barierę, zapobiegający wypadnięciu pojazdu z drogi. Gdy system kamer wykryje, że samochód niebezpiecznie zbliżył się do skraju jezdni, układ samoczynnie skieruje samochód na właściwy tor jazdy. System działa w zakresie prędkości 70-200 km/h, a więc takich, podczas których konsekwencje wypadnięcia z drogi mogą być bardzo poważne.
System wykorzystuje kamerę i radar, które śledzą położenie samochodu względem krawędzi jezdni. Układ rozpoznaje bariery energochłonne, białe linie oznaczające krawędź jezdni, a także linię pobocza, nawet gdy to nie wyraźnie oznaczone. Autonomiczna korekcja toru jazdy jest tak pomyślana, by pomóc kierowcy uniknąć zjechania z jezdni, ponieważ takie przypadki często kończą się tragicznie.
- Ponad połowa ofiar zdarzeń drogowych w Szwecji ginie w kraksach, w których bierze udział tylko jeden samochód – mówi Thomas Broberg, jeden z twórców tego rozwiązania. To pierwszy na świecie system który potrafi rozpoznać fizyczną krawędź drogi. To znaczy, że działa także na drogach, na których nie ma wymalowanych linii granicznych – dodaje Broberg.
Volvo on call
Program bezpieczeństwa Volvo to też aplikacja Volvo on call – pierwszy system SOS o europejskim zasięgu. Pomimo tego, że od premiery minęło już ponad 7 lat, to szwedzka marka wciąż jest pionierem tego typu rozwiązania.
Volvo On Call umożliwia kontakt z centrum obsługi lub określenie dokładnego położenia samochodu w razie wypadku. Volvo On Call to zintegrowany system podnoszący poziom bezpieczeństwa kierowcy i ochrony samochodu. Dzięki kombinacji telefonii bezprzewodowej i nowoczesnej technologii komputerowej właściciel samochodu Volvo uzyska pomoc w każdej trudnej sytuacji. Dla kierowcy samochodu podłączonego do Volvo On Call, pomoc jest zawsze w zasięgu ręki. W niektórych przypadkach trzeba nacisnąć przycisk, w innych alarm uruchamiany jest automatycznie. Volvo On Call obejmuje dwa zestawy usług: pierwszy, standardowy, zwiększa bezpieczeństwo, zaś drugi, dodatkowy, ochronę.
Zestaw bezpieczeństwa zawiera konieczne wyposażenie, tj. zintegrowany telefon GSM Volvo i odbiornik GPS, a także obejmuje pięcioletni abonament, który przechodzi na kolejnego właściciela, gdy samochód zostaje w ciągu pięciu lat sprzedany. Zestaw bezpieczeństwa jest przypisany do samochodu. Właściciel nie musi więc podawać swoich danych osobowych, aby z usługi korzystać.
Czy tworzenie aż tak solidnych systemów zabezpieczeń jest konieczne? Czy faktycznie systemy wykrywające pieszego, zwierzęta, zmniejszające oślepienie mogą poprawić jakość bezpieczeństwa na drodze? Pytania są retoryczne – wystarczy jedynie przytoczyć statystyki Komendy Głównej Policji – w 2012 roku w Polsce na drogach doszło do 36 505 wypadków, z czego śmierć poniosło 3520 osób. Statystycznie to 100 wypadków dziennie i prawie 10 ofiar śmiertelnych.
Krajami o najniższej liczbie śmiertelnych ofiar wypadków drogowych w ubiegłym roku były: Wielka Brytania, Szwecja, Holandia i Dania. Po drugiej stronie bieguna jest Litwa, Grecja, Rumunia i Polska właśnie. Pocieszające jest to, że liczba ofiar śmiertelnych maleje.
Płynna jazda w kolumnie
Volvo skonstruowało szereg systemów mających za zadanie ograniczyć wypadki, ale też zwiększyć komfort jazdy. Przykładem jest system Sartre umożliwiający płynną jazdę w kolumnie.
Co to oznacza? Auto w kolumnie, dzięki czujnikom i laserom do prędkości 85 km/h potrafi jechać automatycznie – samo przyspieszać, zwalniać oraz skręcać. Kierowca w tym czasie może czytać książkę lub oglądać film. Pierwsze testy tych aut zostały wykonane na autostradach Hiszpanii.
W filmie widzimy ojca, który jedzie ze swoimi dziećmi do parku rozrywki samochodem. Przed rozpoczęciem podróży ojciec sprawdza dostępność przejazdu "pociągu drogowego" i rejestruje chęć dołączenia. Po przyłączeniu się do kolumny pojazdów, rodzina wspólnie się bawi i urządza piknik podczas gdy ich Volvo XC60 bezpiecznie samo prowadzi do celu. To rozwiązanie to z pewnością duży przełom w dorobku motoryzacji.
City Safety, czyli automatyczne hamowanie
Volvo to szereg wielu nowatorskich zastosowań, które częściowo już są w sprzedaży z nowymi autami, a część lada moment pojawi się w salonach. System, który już działa i sprawdza się w autach szwedzkiej marki to City Safety. Rozwiązanie to jest wyposażeniem standardowym wszystkich modeli oprócz XC90. Układ City Safety po raz pierwszy został zaprezentowany w 2008 roku, podczas debiutu rynkowego Volvo XC60.
System, przy prędkości poniżej 50 km/h automatycznie uruchamia hamulce pojazdu, jeśli kierowca, z jakiegokolwiek powodu nie zareaguje na nagłe hamowanie lub zatrzymanie się auta jadącego przed nim. Poniżej 15 km/h, układ wyhamuje samochód do zera, a między 15 – 30 km/h zminimalizuje skutki kolizji.
- To bardzo ważny i pomocny system, ponieważ 50% zderzeń jest spowodowanych wjechaniem w tył poprzedzającego pojazdu – powiedział Thomas Broberg.
Pojazd sam parkujący
W czerwcu br. przedstawiciele firmy poszli kolejny krok dalej. Opracowali przełomowy system autonomicznego parkowania. Dzięki niemu pojazd samodzielnie wyszukuje wolne miejsce parkingowe i je zajmuje – nawet gdy kierowca nie przebywa w aucie! Aby procedura parkingowa przebiegała bezpiecznie, samochód komunikuje się również z innymi autami, wykrywa pieszych i inne obiekty znajdujące się na parkingu. System ten trafi do nowych pojazdów najszybciej w drugiej połowie 2015 roku.
Technologia autonomicznego parkowania jest systemem koncepcyjnym zwalniającym kierowcę z czasochłonnego obowiązku poszukiwania wolnego miejsca parkingowego. Kierowca po prostu zostawia pojazd przy wjeździe na parking, by później odebrać go w tym samym miejscu.
Aby wykorzystać pełne możliwości systemu, parking musi być wyposażony w odpowiednią infrastrukturę, która skomunikuje się z systemem samochodu. Wówczas kierowca otrzyma komunikat, że w danym miejscu jest dostępna usługa autonomicznego parkowania. Aktywuje się ją za pomocą telefonu komórkowego. Następnie pojazd korzysta ze specjalnych czujników, by zlokalizować wolne miejsce parkingowe i do niego dojechać. Kiedy kierowca wraca na parking i chce z niego odjechać, wszystkie czynności wykonywane są w odwrotnej kolejności.
Brzmi to niewiarygodnie, ale jest prawdą, a wszystkie wynalazki przyszłości zostały już przetestowane lub wprowadzone do wybranych modeli Volvo. Pozostaje pytanie na co jeszcze stać inżynierów z szwedzkiego Göteborga? W postępie i pracach odnośnie bezpieczeństwa, dziś to oni wyznaczają standardy w branży, konkurując jedynie z własnymi pomysłami. I analogia do pochodzenia nazwy Volvo, łączonego z łaciną, gdzie bezokolicznik „volvere” w pierwszej osobie liczby pojedynczej oznacza „toczyć się”, wskazuje, że na przestrzenie prawie 90 lat historia marki potoczyła się błyskawicznie, a w kwestiach bezpieczeństwa sama wyznacza standardy w motoryzacji.