Nigdy w historii nie było nam tak dobrze jak w roku 1000. Wtedy to Polska pod względem gospodarczym nie odstawała wiele od Zachodniej Europy. Ówczesny PKB był porównywalny z PKB innych krajów, a Polacy wyglądali na mocnych graczy w średniowiecznych statystykach. Jak to się stało, że kiedyś byliśmy mocni, a dziś jesteśmy średniakiem?
Praca byłego prezesa Narodowego Banku Polskiego Grzegorza Wójtowicza i Anny Wójtowicz, "Dlaczego nie jesteśmy bogaci. Dystans gospodarki polskiej do zachodnioeuropejskiej" pokazuje jak od roku 1000 Europa zaczęła uciekać Polsce w sferze gospodarki. O książce pisze autor bloga tomnierajcuje.blogspot.co.uk.
Według danych jakie udało się zgromadzić autorom pracy w roku, w którym Bolesław Chrobry przyjął w Gnieźnie Ottona III, PKB kraju nad Wisłą wynosiło 85,5 proc. średniego PKB w całej Zachodniej Europie.
W owych czasach oczywiście pojęcie PKB nie istniało, ale autorzy książki, opierając się o dostępne dane wyliczyli jego wielkość. Okazuje się, że PKB per capita, czyli Produkt Krajowy Brutto podzielony przez liczbę mieszkańców wynosiła w 1000 roku w Europie Zachodniej 690 dolarów (autorzy książki przyjęli kurs dolara z 2007 roku i zastosowali go do wszystkich wyliczeń). Tymczasem w Polsce PKB per capita wynosił 590 dol. Co daje 85,5 proc. średniej europejskiej. Całkiem nieźle, prawda?
Niestety później było już tylko gorzej. W 1250 roku nasz dystans do Europy się zwiększył, PKB na głowę wynosiło już tylko 77,3 proc. średniej z Europy Zachodniej. Panowanie Kazimierza Wielkiego sprawiło, że Polska na chwilę podskoczyła w europejskich statystykach. W chwili śmierci wielkiego króla PKB per capita wynosiło 80 proc. średniej.
Nigdy w historii nie udało nam się zbliżyć do poziomu PKB per capita Zachodniej Europy. Polska zawsze była w tyle i choć czasem udało jej się nadrobić trochę dystansu, to po latach z różnych powodów ten dystans traciła.
Co ciekawe, pozytywny wpływ na gospodarkę miały rozbiory. W 1720 roku, w czasach panowania Augusta II Mocnego, PKB na głowę w Polsce wynosiło tylko 35 proc. średniej z Zachodniej Europy. W 1790 roku, czyli już po pierwszym rozbiorze, wskaźnik ten wzrósł do 46,5 proc. średniej, a w 1870, kiedy to Polski nie było już na mapie, wyniósł 53,1 proc. Tuż przed odzyskaniem niepodległości, w 1913 roku, PKB per capita wynosiło w Polsce 55,3 proc. średniej.
Jak liczyć PKB, skoro Polski nie było na mapie? Autorzy brali pod uwagę dane z terenów uznawanych za Ziemie polskie.
Widać wyraźnie, że ogromny wpływ na polską gospodarkę miała I wojna światowa i odzyskanie niepodległości. Obserwujemy też powolny spadek PKB per capita po II wojnie światowej - z 53,4 proc. średniej z Europy Zachodniej w 1950 roku do 31,56 proc. średniej w 1991.
Wyraźny trend rosnący widzimy po 1991 roku. W ciągu 20 lat od obalenia komunizmu, PKB na głowę wzrósł znacząco do 58,1 proc. w 2012 roku. Polsce udało się wiele nadrobić w czasie kryzysu, kiedy inne kraje dosięgnęła stagnacja, nasz kraj rozwijał się wolno, ale systematycznie.
Dziś trudno oceniać, co było przyczyną tak drastycznego spadku w europejskich statystykach. Dane, z których korzystali autorzy książki były przybliżone. Dopiero od XVII wieku zaczęto gromadzić dane statystyczne dotyczące krajowych gospodarek. Poza tym autorzy badali okresy oddalone od siebie nawet o 250 lat. Z braku danych trudno o dokładniejsze pomiary.