Reklama.
– Bez mojej woli najpierw mnie ochrzczono, potem musiałem uczestniczyć w mszach świętych i lekcjach religii. Przez 27 lat żyłem w ciągłym strachu przed piekłem ognistym. Męczono mnie w ten sposób psychicznie – napisał w pozwie Robert C., który domagał się od swojej parafii 10 mln złotych zadośćuczynienia. Sądy w Częstochowie i Katowicach oddaliły nietypowe roszczenie, ale historia rzekomo pokrzywdzonego przez Kościół katolicki mężczyzny szybko zdobywa popularność w internecie. – Może zamiast w sądzie najpierw konieczna jest wizyta u psychiatry? – zapytał na Facebooku ks. Kazimierz Sowa.