Reklama.
Reklama.
Reklama.
Zobacz, jak wygląda park wodny w Afganistanie. Kobietom wstęp wzbroniony
15 października 2013, 17:04·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 15 października 2013, 17:04Wielu Europejczykom Afganistan kojarzy się wyłącznie z wojną, biedą, talibami i zamachami bombowymi. Tymczasem to azjatyckie państwo stara się powoli stawać na nogi. W jego stolicy otwarto na przykład park wodny, który oferuje zjeżdżalnie, baseny, jacuzzi oraz saunę. Obiekt, którego budowa pochłonęła równowartość 5 mln dolarów, przypomina jednak, że nie wszystkie stereotypy są bezzasadne. Z uroków aqua parku mogą korzystać wyłącznie mężczyźni (oraz dzieci, w tym małe dziewczynki), a przed wejściem wszyscy klienci są przeszukiwani przez strażników.
Reklama.
Już w 2014 roku z Afganistanu zaczną wyjeżdżać zachodnie wojska. Fakt ten niepokoi wielu tamtejszych przedsiębiorców, którzy obawiają się, że kraj znowu pogrąży się w totalnym chaosie. W Afganistanie można jednak znaleźć biznesmenów wierzących w pomyślną przyszłość swojej ojczyzny. Należy do nich Mahmod Najaf, współwłaściciel otwartego w tym roku Parku Wodnego w Kabulu. – Moje przesłanie do innych afgańskich przedsiębiorców jest takie: jeśli nie będziemy inwestować z powodu obaw przed rokiem 2014, to pozostaniemy zacofani – powiedział Najaf.
Zbudowany w centrum Kabulu obiekt nie różni się zbytnio od parków wodnych, jakie spotkać można chociażby w Polsce. Wyposażono go w zjeżdżalnie, jacuzzi, baseny, w tym basen generujący fale, saunę i restaurację. Wnętrze jest kolorowe i nie brakuje w nim zabawek dla dzieci. Jednocześnie w parku może się bawić nawet tysiąc klientów. Bilet kosztuje 500 afgani (około 9 dolarów). Obiekt posiada nawet profil na Facebooku.
O regionalnej, islamskiej specyfice przypomina jednak kilka istotnych szczegółów funkcjonowania parku. Korzystać z jego usług mogą wyłącznie mężczyźni oraz dziewczynki mające do około 10 lat (mogą się bawić razem z chłopcami). Przed wejściem do parku stoją natomiast strażnicy, którzy przeszukują każdego wchodzącego gościa.
Czytaj także:
źródło: The Atlantic Wire
Reklama.