Dyskusję o wegetarianizmie bardzo często sprowadza się wyłącznie do względów etycznych, ale zwolennicy rezygnacji z mięsa mają w zanadrzu także inne argumenty, które do sceptyków przemówić mogą nawet bardziej. "Business Insider" wyliczył kilka z nich.
Pierwszy dotyczy tego, jaki wpływ na walkę z problemem głodu na świecie wywarłoby odstawienie produktów mięsnych. Obecnie, jak podaje Organizacja Narodów Zjednoczonych do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa, 870 milionów ludzi cierpi z powodu niedożywienia, a każdego roku z głodu umiera pięć milionów dorosłych i prawie 11 milionów dzieci.
Z badań biologa Colina Speddinga przeprowadzonych w 1990 roku wynika, że z ziemi, na której uprawia się kapustę, można wykarmić 22 razy więcej osób niż z wołowiny. I teraz wyobraźmy sobie - proponuje "Business Insider" - że rolnicy na całej powierzchni, którą wykorzystują do produkcji mięsa, zaczynają siać zboża i sadzić warzywa. To pozwoliłoby znacznie ograniczyć skalę problemu.
Jeśli chodzi o wartości odżywcze, kapusta też wypada lepiej niż wołowina. Zawiera co prawda mniej białka (0,3 grama na 23 gramy), ale jest bogata choćby w witaminę C i błonnik. Ze względu na białko wołowinę można byłoby zastąpić w diecie np. warzywami strączkowymi.
Kolejny argument to oszczędność wody. Produkcja kilograma wołowiny pochłania aż 60 tys. litrów, co jest absolutnym rekordem. Chociażby do produkcji kilograma ziemniaków potrzeba 77 razy mniej wody. Wniosek – w regionach, gdzie jej brakuje, produkcja mięsa jest trudna do uzasadnienia.
"Business Insider" przywołuje też statystyki dotyczące emisji dwutlenku węgla, które dostarczane są przez ekologów z Environmental Working Group. Na przykład przy produkcji jednego kilograma jagnięciny jest 40 razy wyższa niż w przypadku ziemniaków. W dodatku, zaznaczają wegetarianie, zwierzęta hodowlane wydalają do atmosfery olbrzymie ilości metanu.