Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu (ETPC) stwierdził, że nie może ocenić rosyjskiego śledztwa ws. zbrodni katyńskiej, ponieważ Rosja przyjęła Europejską Konwencję Praw Człowieka dopiero w 1998 roku, podczas gdy śledztwo rozpoczęło się jeszcze w roku 1990. Krewni ofiar zbrodni przekonują, że rosyjskie postępowanie prowadzono w sposób nierzetelny.
W wyroku wydanym przez Wielką Izbę Trybunału przypomniano, że Rosja przyjęła Europejską Konwencję Praw Człowieka (ETPC jest jej organem sądowym) w 1998 roku, a śledztwo ws. zbrodni katyńskiej było prowadzone przez rosyjską Główną Prokuraturę Wojskową w latach 1990-2004. ETPC nie może więc oceniać postępowania rosyjskich śledczych, rozpoczętego przed przyjęciem konwencji.
ETPC odrzucił także zarzut stawiany przez krewnych ofiar NKWD, którzy twierdzili, że podczas śledztwa rosyjskie władze traktowały ich w sposób nieludzki i poniżający. Trybunał przyznał jednak, że w związku ze "skargą katyńską" Rosja nie współpracowała z nim w należyty sposób.
Rodziny ofiar zbrodni katyńskiej przekonują, że rosyjskie śledztwo było prowadzone w sposób nierzetelny. Rosyjscy śledczy doszli do wniosku, iż mordu dokonanego w Katyniu nie można traktować jako zbrodni wojennej lub zbrodni ludobójstwa. Ich zdaniem zbrodnia katyńska była jedynie przestępstwem służbowym. Rosyjska prokuratura nie wskazała przy tym jej sprawców.
Reprezentujący krewnych prawnicy, których wspierał polski rząd, argumentowali, że część rosyjskiego śledztwa prowadzono już po przyjęciu Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Rosja w dalszym ciągu przekonuje, że ETPC w ogóle nie może zajmować się zbrodnią katyńską, ponieważ popełniono ją przed stworzeniem Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Ta weszła w życie w 1953 roku.
Polski rząd nie jest zadowolony z wyroku ETPC, o czym świadczą komentarze opublikowane na Twitterze przez Stałe Przedstawicielstwo Rzeczypospolitej Polskiej przy Radzie Europy.