W grudniu upłynie równo 20 lat od śmierci Pablo Escobara, jednego z najsłynniejszych przestępców XX wieku, którego olbrzymi majątek znajdował swoje źródło w handlu narkotykami, korupcji i zabójstwach. Zbrodnie, jakich się dopuścił, sprawiają, że kolumbijskie władze najchętniej pogrążyłyby jego nazwisko w czeluściach zapomnienia, jednak Escobar wciąż pozostaje jednym z symboli tego kraju. O jego nieustającej popularności świadczy chociażby oferta kolumbijskich firm turystycznych, które proponują swoim klientom wycieczki śladami szefa Kartelu z Medellin.
"Pablo Escobar tours" oferuje co najmniej 10 biur podróży w Medellin. Wycieczkę proponuje m.in. firma Medellin City Tours, z której usług skorzystał reporter magazynu "Slate". Podróż, obejmująca m.in. grób i miejsce śmierci Escobara, kosztowała 45 dolarów. Dodatkową atrakcją była osoba przewodnika, który w dzieciństwie chodził do klasy z synem kuzyna Escobara i spędził weekend w Haciendzie Nápoles, luksusowej posiadłości gangstera, przerobionej po jego śmierci na park rozrywki.
Wycieczkę śladami Escobara można nawet zarezerwować przez internet. Za niecałe 50 dolarów od osoby firma Viator, która reklamuje "Pablo Escobar Historical Tour of Medellín" m.in. na stronie serwisu Lonely Planet, z przyjemnością przedstawi turystom szczegóły dotyczące życia i śmierci szefa Kartelu z Medelin.
W 2012 roku gangster stał się także bohaterem serialu telewizyjnego "Pablo Escobar, The Drug Lord" ("Pablo Escobar: El Patrón del Mal"), który wyprodukowała stacja Caracol TV. Nie wszystkim podoba się jednak zarabianie na wizerunku okrutnego przestępcy. Część biur podróży zarzeka się, że nigdy nie wpisze do swojej oferty "Pablo Escobar Tour". Taką postawę chwali kolumbijski rząd, który ma nadzieję, że odradzająca się po latach niestabilności branża turystyczna będzie się koncentrować na innych atrakcjach.
Narkotyki, korupcja, bomba w samolocie pasażerskim...
Biografia urodzonego w 1949 roku Pablo Escobara nie należy do zwyczajnych. Swoją przestępczą karierę zaczynał on od kradzieży samochodów. Nie one przyniosły mu jednak sławę i bogactwo. Te Escobar zawdzięczał narkotykom, które z wielką wprawą eksportował na wiele amerykańskich rynków, w tym do Stanów Zjednoczonych.
Sprzedaż kokainy i innych nielegalnych środków była tak intratna, że Escobar szybko został dolarowym milionerem, a później miliarderem, którego nazwisko pojawiało się na pierwszych listach najbogatszych ludzi świata magazynu "Forbes". Częścią swojego bogactwa Escobar dzielił się z ubogimi, kreując się na kolumbijskiego Robin Hooda.
Finansowy sukces Escobara, który w 1983 roku został deputowanym do kolumbijskiego parlamentu, opierał się oczywiście na korupcji i fali morderstw, których ofiarami padali także jego polityczni rywale. Jesienią 1989 roku Escobar posunął się nawet do podłożenia bomby w samolocie pasażerskim (lot Avianca 203), którym miał lecieć César Gaviria, kandydat na prezydenta Kolumbii. W wyniku eksplozji zginęło 110 osób, w tym dwóch Amerykanów. Gaviria nie wsiadł jednak na pokład i niedługo później objął funkcję głowy państwa.
Bogactwo i okrucieństwo nie uchroniły jednak Escobara przed kulami jego wrogów, Szef Kartelu z Medelin, który od 1992 roku był ścigany przez kolumbijską policję (wspieraną przez Stany Zjednoczone) oraz konkurencyjne kartele, zginął 2 grudnia 1993 roku w Medelin, podczas policyjnej obławy. Rodzina Escobara twierdzi, że popełnił on samobójstwo, strzelając sobie w głowę. Wielki baron narkotykowy miał się bać ekstradycji do Stanów Zjednoczonych.