
Reklama.
30 działaczy, wśród których jest Polak Tomasz Dziemiańczuk, może liczyć na łagodniejszą karę. Zmiana kwalifikacji prawnej oznacza, że grozi im maksymalnie 7 lat pozbawienia wolności. W przypadku zarzutu piractwa mogło to być nawet 15 lat łagru.
O zmianie zarzutów poinformował rosyjską agencję Itar-Tass rzecznik Komitetu Śledczego Władimir Markin. Jak stwierdził, śledczy wciąż ustalają, którzy aktywiści Greenpeace z premedytacją taranowali kutry rosyjskich pograniczników". Dodał również, że na pokładzie zatrzymanego statku znaleziono narkotyki.
30 uwięzionych osób wchodziło w skład załogi statku "Arctic Sunrise", który we wrześniu został zatrzymany przez władze rosyjskie na Morzu Barentsa. Działacze protestowali przeciwko wydobyciu ropy naftowej w Arktyce.
Z całego świata płyną protesty przeciwko zatrzymaniu aktywistów. Ostatnio jedenastu laureatów Pokojowej Nagrody Nobla napisało list do prezydenta Rosji Władimira Putina, w którym wyrazili poparcie dla zatrzymanych i zaapelowali do Putina, by "zrobił wszystko, co możliwe, by przesadne zarzuty piractwa wobec działaczy Greenpeace, fotografa oraz kamerzysty zostały uchylone, a ewentualne zarzuty były zgodne z prawem rosyjskim i międzynarodowym”.
Źródło: Wyborcza.pl