Wraca sprawa kontrowersyjnego stylu ministra Sławomira Nowaka. Szef resortu transportu kilka miesięcy temu trafił bowiem na celownik mediów i prokuratury po tym, gdy okazało się, że jego
luksusowe zegarki to prezenty, które polityk tej rangi musi rejestrować w corocznym oświadczeniu majątkowym.
Sławomir Nowak sprezentowanego czasomierza jednak nie odnotował tłumacząc się, iż jest on wart mniej niż 10 tys zł., a upominków poniżej tej wartości do oświadczenia wpisywać nie trzeba. Taką wartość przedmiotu potwierdziła też pierwsza ekspertyza biegłego.