Reklama.
Po tym, jak abp Michalik stwierdził, że winę za pedofilię ponoszą dzieci, które kuszą swoich oprawców, spadła na niego fala krytyki. Co prawda, duchowny tłumaczył potem, że był to "lapsus językowy", ale mało kto uznawał te tłumaczenia za satysfakcjonujące.
Arcybiskup po raz pierwszy od tamtej pory udzielił wywiadu. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" wciąż przekonuje, że pedofilia to "pretekst do tego, by zniszczyć w oczach wiernych autorytet biskupów". Przewodniczący konferencji episkopatu Polski odbiera te ataki również personalnie. - Próbuje mi się zadać śmierć moralną. Śmierć medialną. Chodzi o podważenie autorytetu - tłumaczy w wywiadzie abp Michalik. Duchowny podkreśla przy tym, że chciałby spotkać się z ofiarami księży pedofilów.
Duchowny apeluje też o "zdrowe myślenie" w kwestii aborcji. Jak twierdzi, dzięki "przypominaniu prawdy, że życie zaczyna się od poczęcia", dzisiaj "większość Polaków uznała aborcję za zło".
Źródło: "Rzeczpospolita"