Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Janusz Palikota chce rewolucyjnych zmian w sposobie finansowania partii politycznych. Podobnie, jak dzisiaj organizacje pożytku publicznego, miałby być finansowane z 1 proc. podatku dobrowolnie przekazywanego przez obywateli. Ruch Palikota chce zastąpić w ten sposób dotację z budżetu państwa, którą partie otrzymują na funkcjonowanie w chwili obecnej.

REKLAMA
O pomyśle Palikota donosi "Rzeczpospolita". Z informacji, do których dotarł dziennik wynika, że projekt takich zmian trafi do Sejmu jeszcze w tym tygodniu. Pomysł zakłada, że partie byłby finansowane z "zupełnie innego 1 proc." podatku, niż ten który przeznacza się na pomoc fundacjom, stowarzyszeniom itp. Nie ma więc mowy o konkurowaniu z nimi.
W opinii polityków Ruchu Palikota, taki system finansowania zmusiłby parlamentarzystów do spotkań z wyborcami i zabiegania o ich względy. Wyliczyli również, że ugrupowania mogłyby zebrać o wiele więcej funduszy, niż otrzymują teraz od państwa.
Dzisiaj pula do podziału na wszystkie uprawnione do finansowania z budżetu państwa partie to 55 mln zł. Tymczasem z 1 proc. podatku organizacje społeczne otrzymały w tym roku aż 400 mln zł.
Prosty rachunek skusi koalicję do poparcia pomysłu Palikota?