Prokuratura nie wie, czy może postawić dyrektorce Teatru Ósmego Dnia zarzuty za znieważenie papieża
Prokuratura nie wie, czy może postawić dyrektorce Teatru Ósmego Dnia zarzuty za znieważenie papieża Fot: Piotr Skornicki/Agencja Gazeta

Od pół roku trwa śledztwo prokuratury w sprawie wpisu na Facebooku dyrektorki Teatru Ósmego Dnia w Poznaniu, która obraziła papieża. Śledczy sami jednak nie wiedzą, czy mogą Ewie Wójciak postawić zarzuty. Po wybraniu Jorge Bergoglio napisała: „No i wybrali ch..., który donosił wojskowym na lewicujących księży”. Pomóc w ustaleniu kwalifikacji czynu mają eksperci od prawa watykańskiego.

REKLAMA
Wójciak swoim wpisem oskarżyła Jorge Bergoglio, który został papieżem Franciszkiem, o współpracę z wojskową juntą rządzącą Argentyną w latach 70. i 80.. Doniósł na nią do prokuratury Polak mieszkający w Wielkiej Brytanii. Jednak mimo trwającego pół roku śledztwo nie wiadomo, czy można jej postawić zarzuty zniesławienia papieża. Aby to ustalić wysłali zapytanie do ekspertów od prawa watykańskiego z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
W wspomnianym przypadku dyrektorki Teatru Ósmego Dnia prawo wymaga aby istniała zasada wzajemności. To oznacza, że Watykan musi zapewnić Polsce, że jeśli ktoś znieważy tam naszego prezydenta to również byłby za to sądzony.
„Gazeta Wyborcza” przypomniała, że w przeszłości karano za znieważenie głowy Kościoła rzymskokatolickiego. Jerzy Urban, naczelny gazety „Nie” musiał zapłacić 20 tysięcy złotych grzywny za nazwanie Jana Pawła II „sędziwym bożkiem”, „gasnącym starcem” czy „Breżniewem Watykanu”. Jednak wyrok ws. byłego rzecznika rządu w PRL nie ma przełożenia na sprawę Wójciak, więc sąd nie może się na niego powoływać.
Jak się okazuje sama opinia prawna ws. znieważenia papieża nie jest jedynym zmartwieniem prokuratury. Śledczy muszą jeszcze czekać na informacje od Facebooka, by się dowiedzieć ile osób mogło się zapoznać z wpisem Wójciak. Dzięki temu będą w stanie ocenić, czy miał on charakter prywatny, czy publiczny. Sama dyrektorka przekonuje, że wpis był skierowany do najbliższego grona znajomych.