Vistula Fall/Winter 2013/2014

Kilka dni temu w przestrzeni publicznej pojawiła się najnowsza kampania rodzimej marki produkującej luksusowe ubrania dla mężczyzn – z billbordów, spotów i kolorowych czasopism spogląda piwnooki model, z bujnym zarostem i długimi, związanymi na karku włosami. Reklamy Vistuli wywołały wiele pozytywnych komentarzy, ale głównie wśród kobiet, które przecież nie należą do grupy targetowej firmy. Czy fascynacja brodatymi mężczyznami to tylko kwestia nowego trendu, czy efekt sublimacji głębszych potrzeb?

REKLAMA
Gwiazdą kampanii jest 33 – letni argentyński model, Maximiliano Patane, który w branży modowej pracuje już od czternastu lat. Znany jest głównie z kampanii marek produkujących luksusową męską odzież – włoskich firm Brioni i Jacob Cohën, ale i popularnych producentów, między innymi Etro i H&M. Występował także na licznych pokazach takich domów mody jak Yves Saint Laurent, Roberto Cavalli czy Yohji Yamamoto. Jego znakiem rozpoznawczym jest bujna, ciemna broda i kręcone, długie włosy, wzbudzające liczne zachwyty, ale i sporo kontrowersji.
Od wielu lat zatrudnianie gładko ogolonych, często nieletnich modeli stanowiło standardową praktykę w większości agencji na całym świecie – przez kilka ostatnich sezonów projektanci mody męskiej eksponowali również kilkudniowy zarost, który stał się wyznacznikiem wysokiej pozycji i sukcesu, czyli wartości niezwykle silnie akcentowanych w kampaniach marek luksusowych. Znacząca zmiana nastąpiła w tym roku, kiedy na jesienno – zimowych pokazach pojawili się modele z bujnym zarostem, pokrywającym całą dolną część twarzy.
Zaproszenie przez Vistulę do współpracy Maximiliano Patane nie jest więc rzeczą wyjątkową, lecz perfekcyjnie wpisującą się w najnowsze tendencje – długowłosi mężczyźni z imponującymi brodami pojawili się również na zdjęciach promujących najnowsze kolekcje takich firm jak Suit Supply, Brunello Cucinelli, Oscar Jacobson, Lubiam czy znanej i lubianej głównie przez polskich biznesmenów i polityków marki Ermenegildo Zegna. Wśród rodzimych producentów – oprócz Vistuli – na zarost postawili również marketingowcy firmy Bytom i Próchnik, którzy do zdjęć zatrudnili siwowłosych modeli, tym samym zrywając z wizerunkiem młodego Adonisa, reklamującego przylegające do ciała garnitury w jaskrawych kolorach.
Bezsprzecznie można więc obwieścić triumfalny powrót bujnego zarostu – i nie byłoby w tym nic specjalnie interesującego, gdyby nie ilość kulturowych znaczeń, jakimi obwarowane są męskie brody. Z siły popularnych klisz, przez pryzmat których odczytujemy „zarośniętego” mężczyznę, doskonale zdają sobie sprawę liczni specjaliści od wizerunku, wykorzystujący je przede wszystkim do zwiększania sprzedaży produktu. Ale nie tylko.
Ogólnie rzecz biorąc, broda od wieków symbolizuje siłę, męstwo i dojrzałość, czyli cechy uznawane za atrakcyjne i pożądane w świecie tzw. „prawdziwych wartości”. Jest synonimem mocy, zespolenia z naturą i emanacji prawdziwie męskiej potęgi, współcześnie odradzającej się nie tylko w stosunkowo hermetycznym świecie mody, ale i w dyskursie publicznym, a także ruchach związanych z filozofią New Age. Maskulinizm bowiem może stanowić odpowiedź na proklamowany od kilku lat „kryzys męskości”.
Dyskusja na temat bolączek współczesnych mężczyzn jest dziś bardzo wyraźnie obecna w polskich mediach –pisały o nim między innymi Karolina Sulej i Urszula Jabłońska w „Wysokich Obcasach” oraz Małgorzata Święchowicz w „Newsweeku”, przykładem mogą być również długie rozmowy Tomasza Kwaśniewskiego z Jackiem Masłowskim w radiu TOK FM. Dzięki nim wiemy, że „kryzys męskości” rzeczywiście istnieje, a kulturowa odpowiedź na niego może pojawić się między innymi w przestrzeniach zdominowanych przez androgynię i „feminizację” mężczyzn, czyli właśnie modę. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt zatrudniania przez konkurencyjne dla Vistuli marki Bytom i Próchnik starszych modeli – siwiznę jednoznacznie utożsamia się z doświadczeniem życiowym, a co za tym idzie, z prestiżem społecznym i sukcesem finansowym, czyli wartościami kulturowo pożądanymi u mężczyzn.
logo
Suit Supply Fall/Winter 13/14

Niejednokrotnie broda może być również wyznacznikiem hołdowania konserwatywnym wartościom, w tym – wizualną oznaką patriotyzmu, tak silnie związanego z „męskością” rozumianą jako postawa życiowa i polityczna. Cezary Pyszny, założyciel internetowego fanpage’a „Zapuść brodę dla ojczyzny” nosi zarost już od ośmiu lat i – jak sam mówi – nie wyobraża sobie funkcjonowania bez niej: Uważam też siebie za patriotę, pamiętam o rocznicach, interesuję się losami przeszłymi i przyszłymi mojego kraju, staram się dbać o tradycję i pamięć, a jednocześnie rozumiem że potrzebny jest progres. Obserwując postępujący kryzys męskości, rosnącą liczbę zniewieściałych mężczyzn, a jednocześnie widząc, że wartości takie jak patriotyzm, oddanie Ojczyźnie, poświęcenie dla wyższej sprawy są powszechnie pogardzane, poczułem potrzebę ukonstytuowania swojej postawy.
logo
Bytom Fall/Winter 2013/2014

„Zapuść brodę dla ojczyzny” powstało w opozycji do nieudolnej, zdaniem Cezarego Pysznego, prezydenckiej akcji „Orzeł może!”. Celem blogera było stworzenie niezobowiązującej, patriotycznej inicjatywy, która jednocześnie byłaby „pozbawiona żenady” – dlatego też zdecydował się na utworzenie nowego symbolu, łączącego osoby o podobnych poglądach. Dlaczego akurat broda? Ponieważ jest ona najstarszym i najbardziej charakterystycznym atrybutem męskości – mówi Pyszny. Nosząc brodę możemy w sposób widoczny dla otoczenia okazać nasze męstwo, którego tak w dzisiejszych czasach brakuje. Nie można bowiem stać na straży Ojczyzny będąc nieporadną sierotą i jako stanie na straży rozumiem tu każde zachowanie wymagające odwagi, od zwrócenia komuś uwagi na ulicy by nie śmiecił, po odpowiedzialność obywatelską i chęć działania na rzecz dobra Polski. Dla nas to nie przejściowa moda, ale styl życia. Prócz sporego już grona brodaczy odwiedzają nas także damy lubiące mężczyzn z zarostem.
Kobieca, erotyczna fascynacja męskim zarostem może więc być związana z tęsknotą za silnym mężczyzną, mającym wyraziste poglądy i jasno sformułowane zasady postępowania. Jednocześnie może wyrażać zmęczenie proklamowanym przez kulturę popularną wzorcem zinfantylizowanego 30 – latka w obcisłych rurkach spędzającego lata na darmowych stażach w agencjach reklamowych; być może kobiety mają dość bycia opiekuńczą, „drugą matką” dla mężczyzn, od których coraz częściej wymagają partnerstwa i równego traktowania.
Nie można jednak wykluczyć, że bujny zarost jest po prostu piękny i estetycznie pociągający – w końcu kariera Maximiliano Patane rozwija się w zawrotnym tempie już od ponad dekady.