Święta coraz bliżej, wiele osób zastanawia się, jaki środek transportu wybrać, by nie przepłacić, sprawnie dotrzeć na Wielkanoc i z niej wrócić. Możliwości jest wiele, a podróż samolotem wcale nie musi być najdroższa.
- Ja na święta jadę pociągiem, nie jestem z Warszawy i przeważnie wybieram pociągi jeżdżąc do rodziny. Staram się unikać samochodów i autokarów, bo nie mogę usiedzieć w miejscu tyle czasu - mówi pani Katarzyna. Dodaje, że dzięki dobrej ofercie nowych linii lotniczych, będzie ich klientką. - Na pewno zacznę latać samolotami, ale muszę wcześniej planować podróż, wtedy ceny są lepsze. Ja i tak zawsze jeżdżę ekspresem, więc różnica 30 złotych to dla mnie żadna różnica, a samolotem będę na miejscu dużo szybciej.
Mniej szczęścia ma pan Krzysztof z Tarnobrzega. - Pociągi tam nie dojeżdżają, samoloty tym bardziej. Zostaje mi PKS, albo prywatny busik, bo Polski Bus też Tarnobrzeg omija. Żeby tego było mało podróż trwa 4 i pół godziny, jeszcze nie dawno płaciłem 22 złote za bilet, teraz skoczyły do 34… - dodaje.
Z kolei pan Piotr pochodzi z Łomży i tam wybiera się na święta. - Ostatnio zmieniłem firmę, z którą jeżdżę do Łodzi. Prywatny autobus jest o 4 złote droższy niż PKS, ale dojeżdżam na miejsce szybciej i jest zdecydowanie wygodniej. Często też zabieram się ze znajomymi samochodem, jak jedziemy w 4 osoby, to wychodzi nawet taniej, niż autokarem - mówi.
Świąteczne podróżowanie
3 kierunki: Warszawa - Gdańsk, Wrocław - Gdańsk i Kraków - Szczecin. Wyjazd w przedświąteczny czwartek, 5 kwietnia, powrót we wtorek, 10 kwietnia. Sprawdzamy połączenia samolotowe, autokarowe i pociągowe. Już na pierwszy rzut oka widać, że nowi przewoźnicy na polskim rynku (linie lotnicze OLT Express i autokarowe Polski Bus) kuszą klientów niskimi cenami.
Warszawa-Gdańsk
Najmniej za podróż zapłacimy wybierając Polski Bus - 35 złotych tam i 28 złotych z powrotem, dla porównania na PKS musielibyśmy wydać po ponad 50 złotych. Mankamentem jazdy autokarem (i kosztującym podobnie pociągiem) jest czas - w podróży spędzimy bowiem około 6 godzin.
Altrnatywa? Samolot. Polskie Linie Lotnicze LOT zabiorą nas na pokład za astronomiczną kwotę ponad 230 złotych do Gdańska i ponad 280 złotych w drodze powrotnej. W powietrzu spędzimy niecałą godzinę. Z kolei wspomniane linie OLT Express każą zapłacić sobie 99 złotych za lot trwający 45 minut.
Wrocław-Gdańsk
Na tej trasie nie ma już niestety takiego wyboru, jak podróżując do Trójmiasta ze stolicy. Dobrą ceną nie kusi Polski Bus, który nie ma kursów ze stolicy Dolnego Śląska do Gdańska. Najtańsza podróż to Tanie Linie Kolejowe, za 63 złote będziemy na miejscu w 7 godzin i 40 minut. Jeżeli bardziej się wam spieszy, wybierzcie samolot. LOT znów jest najdroższy, około 350 złotych w jedną stronę, na miejscu będziemy w około 3 godziny. Co ciekawe bardzo podobne ceny na tej trasie mają lotnicze linie OLT i autokarowe PKS. Za bilety u tych pierwszych zapłacimy odpowiednio 99 i 149 złotych, za autokar z kolei 119 i 135 z powrotem. Samolot oczywiście wygrywa prędkością - w półtorej godziny będziemy na miejscu, autokar dowiezie nas tam w 800 i 940 minut.
Kraków-Szczecin
Ani OLT, ani Polski Bus, ani PKS w podanych terminach nie mają w swojej ofercie propozycji dla nas. Chcąc przemieścić się z Krakowa do Szczecina zapłacimy 69 złotych za bilet Tanich Linii Kolejowych, w których spędzimy 12 godzin. Z otwartymi rękami zaopiekuje się nami także LOT, w nieco ponad 3 godziny będziemy na miejscu, za bilety zapłacimy jednak 420 złotych tam i pond 350 w drodze powrotnej.