W przeddzień Narodowego Święta Niepodległości młodzieżówka PiS wyszła na warszawski plac Zbawiciela, by rozdawać przechodniom biało-czerwone flagi. Miejsce akcji wybrano nieprzypadkowo. To właśnie na placu Zbawiciela stoi słynna, kilkukrotnie już podpalana tęcza, którą część warszawiaków uznaje za symbol środowiska LGBT. Tymczasem, jak podkreśla Forum Młodych PiS, plac Zbawiciela powinien być "biało-czerwony, a nie tęczowy".
REKLAMA
Radny PiS Paweł Szefernaker wyjaśnił, że akcja "Biało-czerwony, a nie tęczowy plac Zbawiciela" została zorganizowana, ponieważ w tym reprezentatywnym miejscu Warszawy w ogóle nie było widać barw narodowych, choć święto niepodległości zbliża się wielkimi krokami. – Zachęcamy, apelujemy do warszawiaków i wszystkich Polaków o to, aby byli dumni i wywieszali te flagi i żebyśmy je wyeksponowali – mówił Szefernaker.
Dzisiaj na placu Zbawiciela było spokojnie, niemniej niektórzy sympatycy warszawskiej tęczy obawiają się, iż podczas poniedziałkowych marszów kolorowa instalacja znów może zostać podpalona. Rozciągająca się przed Kościołem Najświętszego Zbawiciela tęcza od dawna wzbudza bowiem duże emocje i nie podoba się osobom oskarżającym jej twórców o propagowanie homoseksualizmu. Do tej pory kwiatowa kompozycja czterokrotnie stawała w płomieniach.
W niedzielę wieczorem PiS przeprowadzi warszawską część obchodów Narodowego Święta Niepodległości. Rozpocznie ją msza święta w archikatedrze św. Jana. Później spod Pałacu Prezydenckiego wyruszy Marsz Pamięci, który skieruje się ku pomnikowi marszałka Józefa Piłsudskiego.
źródło: Interia.pl
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!