Jeszcze Tęcza
Jeszcze Tęcza PAP

Zadanie wykonane, zbawiłeś plac i nie tylko, pokazałeś, drogi kibolu, że plastikowe kwiaty są sprzeczne z twoim, czyli polskim poczuciem estetyki. Gdyby były czarne i z ortalionu, może zadbałbyś o nie, jak o własną kominiarkę, ale były kolorowe – jak z koszmarów. Teraz w końcu jest tak, jak być powinno – goły metal budzi respekt niczym kastet, zapach spalenizny mąci zmysły jak grill nad Zegrzem. Kibolu, w piątek o 16 warszawiacy ci podziękują – pomyślą o tobie czule, całując się pod Tęczą.

REKLAMA
Podziękują ci za to, że uświadomiłeś im, jak są niepraktyczni. W końcu na placu Zbawiciela może być jak w całej Warszawie – jaki spokój by tam panował, jaki ład byśmy mieli, gdyby zamiast wątpliwych ideologicznie kwiatów rozwiesić na metalowej konstrukcji przyzwoite reklamy – z zarazą nic wspólnego nie mają, dochód przyniosą i nikt się nie zająknie, że z podatków świństwo robione. Takie dziewczyny i chłopcy z „Warsaw Shore”, rozciągający swoje wdzięki na spalonym stelażu, dodatkowo utrwalaliby pożądane wzorce i zachowania.
A Tęcza – wiadomo. Dzieci lgną, emeryci ślepną, kościół drży w posadach. Spojrzysz na tę tęczę i od razu homoseksualne delirium – zrzucasz ubrania, wyrywasz garściami bratki z miejskich rabat i pędem Marszałkowską. Mieliśmy takich coming outów na pęczki.
logo
Pół tęczy tvn.pl

Jeśli nie reklama, to może – drogi kibolu, to właśnie ty położyłeś kamień węgielny – warszawski hyde park. Swojski, w tradycyjnie polskim stylu. Zamiast wyrażania poglądów – cykliczne niszczenie. Podpalanie atrybutów wrogich ideologii, energiczny demontaż prawd przeciwników, opluwanie ochotników z drugiej strony barykady, ściana na wyzwiska. Każdy dzień inna frakcja, inne poglądy. Choć to może dla ciebie zbyt wiele, by tak każdy z każdym mógł podpalić i zniszczyć.
Pomysłów wiele – i wszystkie dzięki tobie. W piątek o 16 na placu Zbawiciela ponad 1000 osób, które tak jak ja do tej pory błądziły, chce cię pocałować w samo brunatne serce.
Więcej o wydarzeniu na Facebooku.