Nie ma wspólnego rozwiązania opozycji i rządu w sprawie Julli Tymoszenko. Rada Najwyższa Ukrainy zakończyła dzisiaj obrady bez porozumienia, a więc nie spełniła kluczowego warunku podpisania umowy stowarzyszeniowej
Przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Wołodymyr Rybak zamknął obrady zaledwie po nieco ponad godzinie od ich rozpoczęcia. Bez rozwiązania dla kluczowego "warunku porozumienia".
To może oznaczać, że umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE nie będzie. Taki zresztą ton przeważa w ukraińskich mediach, które na gorąco komentują to, co dzieje się w parlamencie.
Środa miała być ostatecznym terminem rozwiązania sprawy Tymoszenko. W tym celu na Ukrainie też pojawili się wysłannicy Parlamentu Europejskiego Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox. Środa była dla nich terminem ostatecznym, bo do czwartku zobowiązali się przedstawić wyniki swojej misji w PE.
Deputowani z partii PRU są przeciwni wypuszczeniu Tymoszenko z więzienia. Chcą aby po powrocie z leczenia w Niemczech wróciła za kraty. Opozycja chce uwolnienia byłej pani premier. Politycy PRU usztywniają swoje stanowisko i wydają się być dalecy od rozwiązania satysfakcjonującego obie strony. Jak powiedział Ołeksandr Jefremow, lider frakcji parlamentarnej PRU:
–Jeśli nie będzie umowy stowarzyszeniowej, będzie źle, jednak to nie koniec świata.