Reklama.
Dymisja ministra transportu Sławomira Nowaka ma związek z krokiem prokuratury, która wystąpiła z wnioskiem o uchylenie mu immunitetu poselskiego. Informując o rezygnacji Nowaka, premier podkreślił, że bardzo ceni jego pracę i liczy na szybkie wyjaśnienie "afery zegarkowej". Po jej wyjaśnieniu, o ile prokuratorskie lub sądowe rozstrzygnięcie będzie pozytywne dla Nowaka, Tusk znów chętnie powita go w składzie Rady Ministrów. Do czasu powołania nowego ministra transportu jego obowiązki będzie pełnić sekretarz stanu Zbigniew Rynasiewicz.
'/%3e%3cpath%20class='cls-2'%20d='M212.89,56.37v51.7h-19V56.37H173.83v-16h59.11v16H212.89Z'%20transform='translate(0%200)'/%3e%3c/svg%3e)
Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała dzisiaj, że do Prokuratury Generalnej wpłynął wniosek o uchylenie Sławomirowi Nowakowi immunitetu poselskiego. Prokurator generalny ma zdecydować, czy skierować go do Sejmu. Złożenie wniosku ma związek z postępowaniem dotyczącym oświadczeń majątkowych, które Nowak składał w okresie trwającym od listopada 2011 do marca 2013 roku. Odchodzący minister transportu miał w nich nie wspomnieć o zegarku wycenionym przez biegłego na co najmniej 17 tysięcy złotych.
– Uchylenie immunitetu jest niezbędne, abyśmy mogli dalej procedować, a więc ewentualnie przedstawić panu posłowi zarzuty. (...). Karalne jest samo złożenie oświadczenia niezgodnego z prawdą, niezgodne z rzeczywistym stanem posiadania. Bez znaczenia pozostaje tutaj kwestia, czy poseł zegarek ukrywał, czy też nie. Chodzi o świadome niewskazanie tego składnika majątku w oświadczeniu – wyjaśniła prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.