
Piątkowy wieczór miał być ucztą dla fanów futbolu. I był. Ale głównie dla tych, którzy od naszej rodzimej ligi wolą rozgrywki u zachodniego sąsiada. W szlagierowym meczu ligi niemieckiej obejrzeliśmy festiwal goli i ostatecznie Borussia Dortmund zremisowała z VFB Stuttgart 4:4. W meczu na szczycie ligi polskiej Wisła- Legia też padł remis. Bezbramkowy.
Borussia - Stuttgart 4:4
W Polsce w szlagierowym spotkaniu kibice nie zobaczyli bramek. Nie można powiedzieć, że w ogóle zabrakło emocji, bo przecież sędzia Daniel Stefański pokazał w tym meczu kilka żółtych kartek i dwie czerwone. Obie piłkarzom Legii.
Kto mistrzem Polski? Zróbmy losowanie
Mistrza powinni wybrać metodą losowania. Niech kapitanowie czterech najlepszych drużyn zagrają w marynarza. Transmisja w telewizji publicznej, w najlepszym czasie antenowym. Te kilka chwil liczenia, do kogo wędruje tytuł dałoby więcej emocji niż te wszystkie mecze, no i można byłoby udawać, że to tylko taki myk dla uatrakcyjnienia rozgrywek i że w rzeczywistości to te nasze topowe kluby - gdyby tylko chcą - potrafią grać w piłkę... Oczywiście, znamy ogólną polską argumentację, że „styl się nie liczy”, ale niezmiennie uważamy, że słabe drużyny stylu nie mają, a dobre już tak. Niezmiennie też uważamy, że Legia stylu nie ma. CZYTAJ WIĘCEJ