Prezes Związku, Eugeniusz Kondracki, podczas konferencji prasowej po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, w lipcu 2012 roku.
Prezes Związku, Eugeniusz Kondracki, podczas konferencji prasowej po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, w lipcu 2012 roku. Fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Reklama.
Do Sejmu wpłynęły cztery projekty ustaw. Zaproponowały je Solidarna Polska, Sojusz Lewicy Demokratycznej oraz Platforma Obywatelska. Z inicjatywy Polskiego Związku Działkowców powstał również projekt obywatelski, pod którym udało się zebrać aż nieco ponad 925 tys. podpisów – opisuje "Gazeta Wyborcza".
W swoim projekcie posłowie Platformy zaproponowali likwidację Związku. Wysuwali argumenty, że dzięki temu tysiące hektarów gruntów, które Związek użytkuje jako grunty wieczyste, wróciłyby w ręce gmin i państwa, a tym samym mogłyby być wykorzystane przed deweloperów pod inwestycje, głównie mieszkaniowe i biznesowe. Ponadto uważali, że PZD uwłaszczył się na gruntach wbrew przepisom, które zostały uchwalone jeszcze za rządów SLD, a które dwukrotnie zostały zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny.
W odpowiedzi na planowany projekt ustawy Państwowy Związek Działkowców przygotował kampanię, która skutecznie zdyskredytowała projekt Platformy - w połowie tego roku Donald Tusk oświadczył, że wiodącym powinien być program społeczny.
Problematyczną pozostawała jednak kwestia uwłaszczenia działkowców na gruntach, których właścicielem lub użytkownikiem wieczystym jest PZD - posłowie Solidarnej Polski i Platformy Obywatelskiej chcieli, żeby działkowcy, którzy złożą stosowny wniosek, uzyskali udział we własności lub w prawie użytkowania wieczystego gruntu zajmowanego przez ogród bez ponoszenia dodatkowych kosztów.
Działacze PZD ostro protestowali przeciwko takiemu rozwiązaniu, uznali uwłaszczenie za pozorne - według związkowych statystyk mają oni w użytkowaniu wieczystym tylko 63 proc. gruntów. Ostatecznie posłowie PO wykreślili zapis o uwłaszczeniu, ale zapewnili jednocześnie, że zaproponują odrębną ustawę, która regulowałaby kwestię uwłaszczenia w taki sposób, aby mogli z tego skorzystać wszyscy działkowcy.
Uchwalone przez Sejm w piątek nowe przepisy pozwolą przetrwać PZD, który zostanie przekształcony w stowarzyszenie ogrodowe dalej zarządzające wszystkimi działkami, pozostającymi dotychczas pod kuratelą Związku. Jednocześnie działkowcy mogą mieć możliwość decydowania o powołaniu odrębnego stowarzyszenia w swoim ogrodzie, które przejęłoby od PZD jego prowadzenie.
W przyszłym roku zarządy działek będą musiały zwołać w tym celu zebrania, ale żeby były one ważne, będzie musiała na nie przyjść minimum połowa działkowców z danego okręgu.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"