
Generał Waldemar Skrzypczak, podsekretarz stanu w MON, złożył dymisję na ręce ministra obrony Tomasza Siemoniaka. – Mimo że organy państwowe nie sformułowały jakichkolwiek zarzutów wobec mnie, jestem obiektem niesprawiedliwych ataków, które stały się obciążeniem dla premiera, rządu i ministra obrony narodowej – napisał gen Skrzypczak w krótkim oświadczeniu.
Chciałbym bardzo podziękować Panu Waldemarowi Skrzypczakowi za współpracę. Wykonał on dobrą pracę na rzecz modernizacji Sił Zbrojnych, porządkując system pozyskiwania uzbrojenia oraz tworząc nową jakość w relacjach MON-polski przemysł obronny. Przy jego zasadniczym udziale powstał Program Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych na lata 2013-2022.
Wyrażam nadzieję, że wszystkie wątpliwości wokół Pana Waldemara Skrzypczaka zostaną w sposób pomyślny dla niego wyjaśnione i będzie się cieszyć zasłużoną dobrą oceną opinii publicznej.
We wrześniu 2013 roku gen. Skrzypczak stracił certyfikat dający dostęp do informacji niejawnych, ponieważ Służba Kontrwywiadu Wojskowego odmówiła udzielenia mu pozytywnej weryfikacji. Ówczesny szef SKW gen. Janusz Nosek powiadomił wcześniej prokuraturę, że gen. Skrzypczak mógł lobbować na rzecz pewnych koncernów zbrojeniowych. W październiku gen. Nosek został odwołany z funkcji szefa SKW. Sam gen. Skrzypczak przekonuje, że ataki na jego osobę są "zemstą lobbystów za przecięcie wielu patologicznych układów".

