
Reklama.
W rozpoczętych na FNB Stadium w Johannesburgu uroczystościach żałobnych uczestniczą m.in. obecny prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama oraz jego poprzednicy George W Bush, Bill Clinton i Jimmy Carter. Do RPA przylecieli także premier Wielkiej Brytanii David Cameron, prezydent Francji Francois Hollande, jego poprzednik Nicolas Sarkozy, prezydent Niemiec Joachim Gauck, premier Hiszpanii Mariano Rajoy, prezydent Brazylii Dilma Rousseff, prezydent Indii Pranab Mukherjee, premier Kanady Stephen Harper, prezydent Afganistanu Hamid Karzai, premier Australii Tony Abbott, prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmoud Abbas, prezydent Pakistanu Mamnoon Hussain, król Niderlandów Wilhelm Aleksander, premier Norwegii Erna Solberg, przewodniczący Rady Państwa Republiki Kuby Raul Castro (który nawet uścisnął rękę Barackowi Obamie), przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso, przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy, a także Richard Branson, Bono, Oprah Winfrey, Peter Gabriel i Naomi Campbell.
Podczas uroczystości żałobnych i pogrzebowych (pogrzeb ma się odbyć 15 grudnia) Polskę reprezentują minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski oraz były prezydent Lech Wałęsa. W RPA zabraknie natomiast zarówno Donalda Tuska, jak i Bronisława Komorowskiego. O ile prezydenta można zrozumieć, ponieważ przebywa z oficjalną wizytą w Zatoce Perskiej, to nieobecność premiera zaskakuje.
Tusk odwiedził wprawdzie ambasadę RPA w Warszawie, gdzie wpisał się do księgi kondolencyjnej, a kilka tygodni temu gościł w tym państwie. Premier podkreślił także, że obecnie trwają przygotowania do sejmowego głosowania nad projektem budżetu na 2014 rok. Trudno jednak uwierzyć, by Tusk nie mógł poświęcić jednego dnia na nadzwyczajną wizytę w Johannesburgu.
źródło: BBC