Co by było, gdyby kobiety nagminnie, w wulgarny sposób, komentowały najróżniejsze części ciała przechodzących ulicą mężczyzn? Pewnie nic – zostałyby szybko spacyfikowane chamską odzywką. Niestety, ten mechanizm rzadko działa w drugą stronę – kobiety często są przerażone, zastraszone, nie mają na tyle odwagi, żeby uciąć seksistowskie komentarze. Często też wmawia się im, że to "normalne" zachowania, a wulgarna riposta jest "niekobieca". To poważny problem – projekty typu everydaysexism.com mogą to zmienić.
“Pewnego dnia jakiś mężczyzna głośno zauważył, że mam duże piersi. Spojrzałam się w dół z przerażeniem i zaczęłam głośno krzyczeć, jakbym nigdy nie widziała ich wcześniej” (Rosie Balls)
“Chłopak w pociągu, jak spytałam się go, dlaczego nie zabierze swoich bagaży z siedzenia powiedział: a dlaczego ty nie zabierzesz się za mojego fiuta? Odpowiedziałam: nie wzięłam ze sobą pęsety” (Rebecca J.F.)
“Chłopakowi, który mnie strasznie molestował i ględził, żebym dała mu mój numer telefonu, dałam numer do innego seksisty. Będą mieli wiele wspólnych tematów” (Amanda)
“Facet: Niezłe cycki! Ja: Jeżeli już musisz być taką seksistowską świnią, to przynajmniej bądź dokładny: mam fantastyczne piersi”. Facet: cisza… (Sally Preston)
“Facet: Nie zmieni się motyki w gospodynię domową. Ja: Nie zmieni się dupka - mizogina w mężczyznę wartego szacunku” (Beth)
“Jechałam na rowerze do domu i jakiś koleś powiedział do swoich kumpli: ona chce mojego fiuta. Nie spłoszyłam się, tylko zawróciłam i zrobiłam im dziesięciominutowy wykład”(dont be sad be fab)
“Kiedyś przyjaciółka opowiedziała mi zasłyszaną historię. Jakiś koleś powiedział do dziewczyny: usiądź na mojej twarzy! Odpowiedziała mu: a co, twój nos jest większy niż twój penis? WSPANIAŁE!” (Vicky C.)
“Mój kolega do innego mężczyzny: Nie przejmuj się nią, ma okres. Ja: jeżeli krwawiłabym za każdym razem, kiedy jesteś dokuczliwy, już dawno byłabym anemiczką” (Rowan)
O co w tym chodzi?
To tylko niektóre z ciętych ripost umieszczanych na portalu everydaysexism.com, które cytował już m.in. "The Guardian". Poziom większości z nich jest dostosowany do poziomu zaczepek - są prostackie i złośliwe, ale - jak uważają aktywistki grupy Femen - seksizm można zwalczać tylko seksizmem. I trudno sie z tym nie zgodzić.
Everyday Sexism to właściwie platforma wymiany myśli - kobiety dzielą się swoimi doświadczeniami z seksizmem, którego codziennie doświadczają w przestrzeni publicznej. W internecie opisują schematy zaczepek, z jakimi stykają się w pracy, szkole czy na ulicy – przedstawiają często bardzo smutne historie, będące emanacją ogólnospołecznych uprzedzeń, stereotypów i przedmiotowego traktowania kobiet.
Serwis przede wszystkim alarmuje o skali problemu: okazuje się bowiem, że z jakimikolwiek przejawami seksizmu - niezależnie od tego, czy była to "tylko" prostacka zaczepka na ulicy, czy poważna dyskryminacja w miejscu pracy - zetknęła się właściwie każda kobieta. Oprócz tego strona może podpowiadać, jak celnie ripostować nachalnych mizoginów. Poczucie wspólnoty doświadczeń może pomóc w codziennej walce z nierównością płci i przedmiotowym traktowaniem kobiet.
Strona przypomina serwis społecznościowy: nawiązuje formą do “tablicy” na Facebooku, twórcy założyli również konto na Twitterze, na którym kobiety z całego świata mogą opisywać swoje doświadczenia, uczyć się od siebie, jak radzić sobie z przejawami dyskryminacji i piętnować mizoginizm.
Więcej języków
Początkowo strona była prowadzona tylko w języku angielskim, ale po roku funkcjonowania w sieci uzupełniły ją wersje aż w 16 językach. Niestety, serwis nie doczekał się jeszcze polskiej odsłony.
Autorką projektu jest była aktorka i modelka, Laura Bates. Powstał w odpowiedzi na jej osobiste doświadczenia, często bardzo przykre. Opowiadała o tym, jak na castingu do reklamy kazano jej pokazać się topless, mimo że według wcześniejszych ustaleń nie było ani słowa o rozbieranej sesji. Wspominała również, jak łapano ją na ulicy za krocze czy wołano złożone z wulgaryzmów “komplementy”.
– Założyłam stronę internetową, gdy zdałam sobie sprawę z tego, że nikomu o tym nie mówiłam, bo akceptowałam to jako część "normalnego", "codziennego" życia. Kiedy tylko zaczęłam rozmawiać o tym z innymi kobietami, okazało się, że każda z nich miała historie związane z seksistowskimi zachowaniami – mówiła Bates w rozmowie z Agnieszką Kozak z "Wysokich Obcasów".
Historie opisywane przez czytelniczki everydaysexism.com są naprawdę bardzo różne – od prostackich odzywek na ulicy, nieudolnych zachwytów nad różnymi częściami ich ciała, po poważne problemy, z jakimi borykają się np. w pracy lub rodzinie, często tak ekstremalnymi, że aż podchodzącymi pod paragraf.
Jak z tym walczyć?
Wielokrotnie mówi się, że to przecież “tylko zaczepki”, “robienie problemu tam, gdzie go nie ma”, “nie można się tym przejmować”, “trzeba puścić mimo uszu”. Nieprawda – nachalne chwalenie wyglądu kobiety, uporczywe wpatrywanie się w jej ciało, uwagi w stylu “baby do garów” to seksizm, z którego nic dobrego nie wynika, zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn.
– Na początku próbowano nas "uciszać", była to przede wszystkim reakcja mężczyzn, którzy nie zdawali sobie sprawy ze skali problemu i sądzili, że przesadzamy. Gdy na stronie swoje świadectwa zamieściło 40 tys. kobiet, wszyscy zobaczyli, że to poważny problem – mówi Laura Bates dla "Wysokich Obcasów".
Obecnie tylko na Twitterze Everyday Sexism znajduje się blisko 35 tys. wpisów od kobiet z całego świata. Obserwuje je około 110 tysięcy użytkowników.
Nie oszukujmy się, seksizm – zarówno werbalny, jak i medialny – będzie powszechnym zjawiskiem, dopóki będziemy się na niego godzić. Kobiety, które doświadczają seksistowskich zaczepek bardzo często po prostu boją się na nie odpowiedzieć lub są skonsternowane poziomem prostactwa.
Strony takie jak everydaysexism.com pokazują skalę problemu, piętnują seksistów ale i uczą radzenia sobie z codziennymi przejawami dyskryminacji. Należy jednak pamiętać, że to tylko "przyklepywanie" problemu - powinno się przede wszystkim uczyć mężczyzn, jak nie być seksistami, a nie - jak kobiety powinni się przed nimi bronić.