BBC przeprowadziła w swoim flagowym programie publicystycznym wywiad z Anjemem Choudarym, nazywanym muzułmańskim "kaznodzieją nienawiści" – człowiekiem, którego podejrzewa się o związki z zabójcami brytyjskiego żołnierza zamordowanego w maju w Londynie. Choudary, lider zdelegalizowanej grupy Islam4UK, nie chciał potępić postępku morderców, a na stację wylała się na Wyspach fala krytyki.
Jednym z zaproszonych do studia gości był Anjem Choudary – niesławny islamski radykał, nazywany “kaznodzieją nienawiści” i człowiek związany ze zdelegalizowaną grupą Islam4UK. W przeszłości wiele razy zasłynął kontrowersyjnymi wypowiedziami: stwierdził m.in., że Rigby “będzie się smażył w ogniu piekielnym”.
Choudary’ego uważa się także za osobę, pod której duchowym wpływem byli obaj mordercy Rigby’ego. Trudno się zatem dziwić tym, którym nie spodobał się pomysł zapraszania go do studia w roli komentatora po wydanym wyroku.
Jak pisze Huffinngtonpost.co.uk, Choudary był na antenie kilkukrotnie proszony przez prowadzącego o potępienie majowego morderstwa, ale “za każdym razem zmieniał temat na problem brytyjskiej polityki zagranicznej” i dopytywał, dlaczego rozmowa nie dotyczy cywilów zabijanych w Iraku i Afganistanie. Zastrzegał też, że nie wierzy w demokrację oraz krytykował Muzułmańską Radę Wielkiej Brytanii jako “sprzedawczyków” (organizacja ta wyraźnie potępiła zabójców młodego żołnierza).
Jak podkreślają krytycy pomysłu zaproszenia radykała do studia, Choudary mógł przez kilka minut bez przeszkód ze strony prowadzącego program wygłaszać swoje kontrowersyjne tezy. Decyzja stacji nazywana była głupią, nieodpowiedzialną, a stację oskarżano o pogoń za oglądalnością. Głosy krytyki płynęły z internetu, ze strony organizacji muzułmańskich, a także z ust parlamentarzystów.
Rzecznik BBC odpowiedział w sobotę na te zarzuty, podkreślając, że stacja stara się “przedstawiać szeroki przekrój opinii z różnych stron politycznego i religijnego spektrum”. – Uważamy, że ważnym jest, by pokazać istnienie takich opinii i czujemy, że wypowiedzi Choudary’ego mogą pozwolić zrozumieć, jak doszło do tej zbrodni – mówił rzecznik stacji.
Podkreślił też, że poglądy Choudary’ego zostały skonfrontowane z opiniami prowadzącego progrma oraz wypowiedziami innego gościa – Lorda Carlile, byłego rządowego eksperta ds. terroryzmu.
Decyzji BBC nie chciał komentować David Cameron, potępił jednak jednoznacznie poglądy islamskiego radykała, podkreślając, że jest on przedstawicielem tylko wąskiej mniejszości brytyjskich muzułmanów.