o. Grzegorz Kramer
jezuita
Od lat jestem przeciwnikiem aborcji. Na początku to była intuicja religijna, ale z biegiem lat w tej kwestii nie potrzeba mi angażować argumentów religijnych. Parę zdjęć, faktów z biologii wystarczyło mi do tego, by być przeciwnikiem tejże. Równocześnie nie powiedziałem nigdy żadnego złego słowa w stronę kobiet, które to uczyniły. Nie znam ludzkich serc.
W swoim tekście pisze Pani. „Czasem zadaję pytanie różnym osobom, co zrobisz w momencie, gdy naprzeciwko ciebie pojawi się osoba która powie jestem w ciąży i chcę ją przerwać”. Właśnie do tego zdania chcę nawiązać w zasadniczej części mojego listu do Pani. Właśnie teraz znajduję się w takiej sytuacji.
Stanęła przede mną taka osoba. Nazywa się Katarzyna Bratkowska. I rozumiem, że mnie – Grzegorza Kramera pyta, co zrobię? Pani Kasiu (mogę tak?) cały dzień myślę nad tym, co chcę napisać. Chcę adoptować Pani Dziecko. Tak wiem, jestem zakonnikiem i księdzem. Dla mnie osobiście będzie się to równało z odejściem z zakonu i rezygnacja z kapłaństwa. To będzie rewolucja dla trzydziesto-siedmioletniego mężczyzny. CZYTAJ WIĘCEJ