
Historia serwisu Rap Genius, który oferuje internautom interpretacje tekstów piosenek, pokazuje, że oszukiwanie Google raczej się nie opłaca. W celu uzyskania jak najwyższych miejsc w wynikach wyszukiwania właściciele portalu sięgnęli po zabronione przez giganta z Mountain View praktyki. Na odpowiedź Google nie trzeba było długo czekać – adres rapgenius.com zniknął z rezultatów wyszukiwania.
REKLAMA
Zajmowanie jak najwyższych miejsc w wynikach wyszukiwania ma niebagatelne znaczenie dla bardzo wielu firm, szczególnie tych, których działalność ogranicza się do internetu. Nie dziwi więc, że działający w sieci przedsiębiorcy podejmują różne kroki, by wyprzedzić konkurencję.
Właściciele portalu Rap Genius zachęcali np. internautów (m.in. blogerów), by zamieszczali na swoich stronach wskazane linki prowadzące do Rap Genius (co miało podnieść pozycję w wynikach wyszukiwania). W zamian "partnerskie" strony mogły liczyć na drobną reklamę na facebookowym czy twitterowym koncie Rap Genius. Google nie lubi tego typu praktyk, więc gdy wyszło na jaw, że Rap Genius grał nieczysto, na niesforny serwis spadła kara.
Kiedy wpiszecie w oknie wyszukiwarki Google "Rap Genius" albo "rapgenius" zobaczycie na górze linki prowadzące na konta, jakie serwis założył na Facebooku i Twitterze. Waszym oczom ukaże się także poświęcona portalowi Rap Genius notka na Wikipedii. Nie znajdziecie jednak odnośnika prowadzącego bezpośrednio na stronę rapgenius.com. Ponadto, co zapewne jest większym zmartwieniem dla właścicieli serwisu, jego strony są pomijane przez Google, gdy ktoś szuka tekstów wybranej piosenki.
Właściciele Rap Genius przeprosili za swoje zachowanie, zaznaczając jednak, że ich konkurenci postępują podobnie, a nawet gorzej. Portal Business Insider twierdzi, że obecnie trwają rozmowy, które mają doprowadzić do ugodowego zakończenia konfliktu (adres rapgenius.com pojawia się już, gdy wpisze się w oknie wyszukiwarki "rapgenius.com").
źródło: Business Insider
