FIFA przełożyła Mistrzostwa Świata w Katarze, które miały odbyć się tam w czerwcu i lipcu 2022 roku. Impreza nie odbędzie się – jak to zawsze bywa – latem, ale zimą. Informacja została już oficjalnie potwierdzona. Taka sytuacja ma miejsce po raz pierwszy w historii piłkarskich mistrzostw świata.
Informację potwierdził sekretarz generalny FIFA Jerome Valcke. Mundial zaplanowany na 2022 roku na pewno nie odbędzie się w czerwcu i lipcu 2022 roku. Impreza zostanie przełożona na zimę, finały Mistrzostw Świata będą prawdopodobnie rozgrywane pomiędzy 15 listopada 2022 a 15 stycznia 2023 roku.
Decyzję o przyznaniu organizacji Mistrzostw Świata w 2022 roku Katarowi krytykował m.in. Domenico Scala, szef jednostki odpowiedzialnej za kontrolę wewnątrz FIFA. Pojawiały się nawet zarzuty, że Katar otrzymał organizację imprezy dzięki łapówkom. Cała sytuacja jest aktualnie analizowana. Scala mówił, że jeśli te doniesienia się potwierdzą, decyzja zostanie cofnięta.
Katarskie mistrzostwa świata to także problem dla samych piłkarzy, którzy musieliby zmagać się nie tylko z przeciwnikami, ale i gigantycznym upałem. Przy okazji dyskusji o Mundialu w 2022 roku pojawiały się sugestie, żeby przełożyć imprezę właśnie na zimę. Wtedy temperatury sięgałyby akceptowalnych przez organizm sportowców ok. 20-25 stopni Celsjusza.
To rodzi jednak kolejne problemy - tym razem stricte organizacyjne. Większość lig na świecie rozgrywa się systemem jesień-wiosna. Zimowy mundial będzie oznaczać konieczność przerwania rozgrywek, żeby piłkarze mogli pojechać na Mistrzostwa Świata. Patrząc na poziom gry polskiej reprezentacji, można się spodziewać, że dla nich będzie to wszystko jedno. Internauci już żartują, że nie ma różnicy, czy nie pojedziemy tam latem czy zimą.
O mundialu w Katarze mówiło się, jako o "najlepszym w historii". Niestety przy okazji jest to także jednym z najbardziej kontrowersyjnych. Od podstaw buduje się tam 9 stadionów, 3 kolejne są znacznie powiększane. Co ciekawe, powstaje tam nawet zupełnie nowe miasto na 250 tysięcy mieszkańców. Liczby i rozmach robią wrażenie, niestety w tle samej organizacji jest wręcz niewolnicza praca osób, które go budują.
Jednak ten zachwyt ma swoją cenę. Dosyć regularnie na lotnisku w Kathmandu ląduje samolot z czerwoną trumną na pokładzie. Przylatuje ciało kolejnego Nepalczyka, który zginął, budując jedną z najnowocześniejszych aren sportowych na świecie. Mówi się, że do startu Mistrzostw Świata w piłce nożnej może umrzeć nawet 4 tysiące osób.
Brytyjski "The Guardian" przeprowadził śledztwo, z którego wynikało, że tylko w ostatnie lato na katarskich placach budowy zginęło 70 pracowników. Najczęściej przyczyną ich zgonów był zawał serca.