Dane o mieszanych małżeństwach pokazują, że Polki trzy razy częściej od Polaków biorą ślub z obcokrajowcami. Co więcej, życiowych partnerów znajdują sobie na Zachodzie, podczas gdy Polacy wiążą się z Ukrainkami, Rosjankami i Białorusinkami. – To klasyczny schemat. Większość małżeństw mieszanych tworzą kobiety z krajów biedniejszych z mężczyznami z krajów bogatszych – mówi badacz migracji.
O tym, że poziom emigracji w naszym kraju jest bardzo wysoki, nie trzeba nikomu przypominać. Media i politycy stale zajmują się tym problemem, zwracając uwagę na negatywne skutki wyjazdu z Polski tak wielu obywateli. Portal Forsal.pl podszedł jednak do tego zagadnienia nieco z innej strony, publikując w piątek ciekawe dane na pomijany raczej w publicznych dyskusjach aspekt międzynarodowych migracji: mieszane małżeństwa. Co w nich ciekawego?
Po zliczeniu wszystkich małżeństw z obywatelami innych krajów – zarówno tych zawieranych w Polsce, jak i za granicą, okazało się, że Polki biorą śluby z cudzoziemcami aż trzy razy częściej niż z partnerkami pochodzącymi zza granicy żenią się Polacy: w 2012 roku ślubów z pierwszej kategorii było 2863, a z drugiej jedynie 1001.
Co więcej, Polki najczęściej wychodziły za mąż za Brytyjczyków, Niemców i Włochów, a Polacy szukali sobie żon z Ukrainy, Rosji i Białorusi. Skąd tak duże różnice? Czyżby tradycyjny pogląd, że mieszkańcy Zachodu wprost szaleją za pięknymi Polkami, miał się okazać prawdą, która znajduje odbicie w liczbowych danych?
"Klasyczny schemat"
Prof. Wojciech Łukowski z Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW szybko rozwiewa to romantyczne przekonanie: można by powiedzieć, że chodzi nie tyle o urodę, co o pieniądze. – To klasyczny i znany od lat schemat, który dotyczy nie tylko Polski. Większość małżeństw mieszanych tworzą kobiety z krajów biedniejszych z mężczyznami z krajów bogatszych – ocenia Łukowski.
Profesor dodaje też, że w gruncie rzeczy jest to prawidłowość przykra, bo ilustrująca niższy status kobiet: – Kobieta w innym kraju jest zmuszona niejako oferować samą siebie, polegać na swojej urodzie, podczas gdy mężczyzna występuje w roli kogoś bogatego, “ustawionego”, kto szuka uległej żony – zauważa Łukowski.
Ale można też szukać wytłumaczeń innego rodzaju. Dr Paweł Kaczmarczyk z Wydziału Nauk Politycznych UW zwraca uwagę, że np. duża liczba ślubów Polaków z Ukrainkami wynika po części ze struktury imigracji do naszego kraju: – Ukrainek po prostu jest w Polsce stosunkowo dużo. Emigracja z tego kraju jest wyraźnie sfeminizowana – zauważa dr Kaczmarczyk.
Taka interpretacja nie tłumaczy jednak wszystkiego. Bo dlaczego Polacy wyjeżdżający za granicę nie żenią się zbyt często z Niemkami lub Brytyjkami? Zdaniem prof. Waldemara Kuligowskiego, antropologa kultury z UAM, problem należy rozpatrywać nie w ujęciu ilościowym (czy emigruje więcej kobiet czy mężczyzn), ale pod kątem przemian naszych obyczajów.
– Ta sytuacja to kolejny argument na rzecz tezy o kryzysie męskości. Kobiety są gotowe odważnie ruszać w świat, podejmują wyzwania, potrafią przystosować się do innej kultury, tymczasem mężczyźni wolą występować z pozycji wyższości – mówi prof. Kuligowski.
W rozmowie z Anną Wittenberg potwierdzała to Agnieszka Kądziela z serwisu eDarling, na którym rejestrują się nie tylko Polacy, ale i mieszkanki naszych wschodnich sąsiadów.
Polka - idealna (tradycyjna) żona?
Kuligowski zauważa, że właśnie dlatego mężczyźni z Zachodu chętnie wiążą się z Polkami: – Polki są bardzo poszukiwaną partią, bo z zachodniego punktu widzenia spełniają dość konserwatywny przecież ideał żony, matki i gospodyni domowej – tłumaczy. Wyemancypowane mieszkanki państw zachodniej Europy niekoniecznie chciałaby się pogodzić z taką rolą.
Zajmowanie przez mężczyzn wobec kobiet-imigrantek pozycji dominującej jest o tyle łatwiejsze, że najczęściej wykonują one słabo płatne, tradycyjnie kobiece prace. Tak pisała na ten temat dr Teresa Święćkowska w tekście “Emigrantki na globalnym rynku taniej pracy”.
Prof. Wojciech Łukowski zwraca jednak uwagę, że być może wcale nie jest tak, iż Polki wciąż zupełnie bezwolnie godzą się na przyjmowanie na Zachodzie konserwatywnych ról małżeńskich: – Należałoby przyjrzeć się danym na temat rozwodów w takich mieszanych małżeństwach. Gdyby było ich więcej można by domniemywać, że Polki nie chcą zajmować podrzędnej pozycji. Byłby to wskaźnik zachodzących zmian kulturowych – ocenia prof. Łukowski.
Być może w Rosji, na Ukrainie i na Białorusi (...) przemiany społeczne i gospodarcze nie są jeszcze tak bardzo zaawansowane, więc kobiety z tych krajów wydają się Polakom bardziej atrakcyjne, gdyż szukają oni tradycyjnych wzorców rodzinnych i wyobrażeń o małżeństwie, jakie znają z domów rodzinnych. CZYTAJ WIĘCEJ
dr Teresa Święćkowska
(...) w strukturalnej płaszczyźnie współczesnych migracji, w logice globalnego rynku, nastawionego na obniżanie kosztów pracy oraz w polityce migracyjnej nie ma nic, co by sprzyjało emancypacji kobiet i polepszeniu jakości ich życia. Kobiety emigrantki wykonują zazwyczaj prace, które wpisują się w tradycyjne podziały ról kobiecych i męskich. Sektor pracy domowej oraz sektor usług seksualnych należą do najczęściej obsadzanych przez emigrantki. CZYTAJ WIĘCEJ