64 proc. młodych uważa, że zatrudnienia najlepiej szukać przez znajomych i członków rodziny, a 40 proc. deklaruje, że sprawdziło to na własnym przykładzie – takie wyniki przynosi badanie przeprowadzone na zlecenie portalu Absolvent.pl.
Firma SW Research na zlecenie portalu z ofertami pracy Abolvent.pl przepytała młodych w wieku do 30 lat o ich stosunek do poszukiwania pracy. Jak się okazuje, zwątpili w klasyczną metodę, jaką jest rozsyłanie CV i odpowiadanie na zamieszczone w różnych miejscach oferty pracy. Jeśli już widzą szansę na znalezienie posady, to w kontaktach i znajomościach. Niemal co drugi ankietowany przyznał, że wie to z autopsji.
"Zaręczam, że znajomości to nie jedyna metoda" – komentuje w "Rzeczpospolitej" Anna Karaszewska z firmy Ingeus, która pomaga osobom długotrwale bezrobotnym powrócić na rynek pracy. Podobnego zdania są inni eksperci. Jak stwierdza Izabela Kluzek, doradca zawodowy w firmie Select One, prawda jest też taka, że młodzi nie potrafią szukać pracy, bo po prostu nikt ich tego nie nauczył.
Najczęściej nie wystarczy odpowiedzieć na ofertę, a popłaca osobisty z potencjalnym pracodawcą. "Mali przedsiębiorcy często tłumaczą nam, że zrezygnowali z ogłaszania ofert, bo nie mają czasu, żeby czytać wszystkie odpowiedzi, które na nie przyjdą" – zwraca uwagę Anna Karaszewska.
"Zamiast wysyłać setki CV, lepiej jest kontaktować się z firmą osobiście. Wtedy jest większa szansa na sukces i nie trzeba się usprawiedliwiać mitem, że pracę można dostać tylko po znajomości" – przekonuje.