Konto założone. Sprawdźmy, czy może jest tu ktoś znajomy. Klikam “Znajdź znajomych przez Facebook”. I co? “Nikogo nie znaleźliśmy”. W sumie się nie dziwię: na Ask.fm nie ma chyba za dużo ludzi w moim wieku. Króluje gimnazjum. Są fotki z rąsi. Ciągła walka o fejm. I dużo, dużo hejtu. Ale czy tylko tyle?
Pierwsze wrażenia po wejściu na ask.fm? “Witaj na planecie Gimbaza”. Nic nie rozumiem. Inny świat. Chaos, tony hejtu, seks i burza hormonów, dziwne rozmowy o internetowych królach fejmu, których nie znam, setki sweet fotek gimnazjalistek w za dużych wełnianych czapkach. “Zaobserwujesz 3 osoby które to lajkną? Dam 3 lajki za 3 obserwy!”, “Twój ulubiony sport? Seks” – widzę na swoim “timeline’ie. I tęsknię za swojskim Facebookiem.
Konto już założone. Aby poczuć się nieco pewniej w tym obcym świecie postanawiam sprawdzić, czy może jest tu ktoś znajomy. Klikam “Znajdź znajomych przez Facebook”. I co? “Nikogo nie znaleźliśmy”. W sumie się nie dziwię: na większości fotek w zakładce “popularne” prężą się dziewczęta “w wieku gimnazjalnym” i chłopcy wystylizowani na Justina Biebera. Zaczynam panikować.
“Wiedz, że coś się dzieje”
O Ask.fm, który autochtoni zdają się nazywać po prostu “Askiem”, nie wiedziałem dotąd wiele. Medialne relacje na jego temat rozpięte były pomiędzy tonami paniki związanej z samobójstwami prześladowanych na asku dzieciaków, a pogardą starszego pokolenia internetowych liderów opinii, zadomowionych na popularnym Facebooku czy “elitarnym” Twitterze.
Ale ostatnio dowiedziałem się jeszcze kilku ciekawych rzeczy o Asku: ten łotewski portal liczbą polskich użytkowników przegonił wspomnianego Twittera, a w ciągu minionego roku liczba zarejestrowanych tam internautów wzrosła aż 10-krotnie. Wedle analiz na asku jesteśmy potęgą: mamy tyle użytkowników co USA, Brazylia czy Rosja. “Wiedz, że coś się dzieje” – pomyślałem i założyłem konto.
– Przyznam, że nie analizowałem go szczególnie. Nie jest mi potrzebny – mówił mi jeszcze przed założeniem mojego konta Maciej Budzich, autor bloga mediafun.pl i przedstawiciel polskiej blogerskiej ekstraklasy. – Wiem, że był popularny wśród niektórych Youtuberów, którzy traktowali go jako “trzecią nogę” do komunikacji ze swoimi fanami – stwierdził dodając, że jak dla niego za dużo tam hejtu, a nawet otwartego “gnojenia” jednych użytkowników przez drugich.
I rzeczywiście: “Dlaczego jesteś beksą? / Twoja stara jest beksą !!”, “frajerka / Ty frajerka!”, “czemu lubisz chłopców? wyp****laj” – cytował typowe “rozmowy” na asku bloger portalu dobreprogramy.pl, sugerując , że wyzwiska, obok pytania “kto ci się podoba” i spamu to główna treść prowadzonych rozmów.
Ale ja już po kilku minutach zorientowałem się, że równie ważnym składnikiem askowego środowiska jest nieustanna walka o uwagę i fejm, czyli kolekcjonowanie lajków i “obserwowań”. “11 / 11 like ? ja daje tobie a ty jej ok ? + zaobserwujesz ją ? Ask promuje NIE LAJKUJE !”, “Dasz kilka lików dziewczynie którą mam pod opisem? Oddam z nadwyżką :)”, “Pomożesz mi dobić do 4 tys. like ?” Czyżby w tym wszystkim chodziło tylko o internetowy fejm? Ciągle nie bardzo to wszystko ogarniam.
To już starość?
Korzystając z anonimowści, zadaję kilku przypadkowym użytkownikom pytania o to, dlaczego tu są, ile czasu spędzają, itd. Odpowiedzi są krótkie. I padają niemal od razu. Na Facebooku musiałbym na pewno poczekać dłużej. Dlaczego jesteś na asku? “A dlaczego ma mnie nie być ??”, “z nudów”, “za namową koleżanek”. “poprostu ;)” Rzadko zdarza się bardziej złożona wypowiedź.
“Czy tak właśnie komunikują się dzisiaj młodzi ludzie? Gadają o tym, kto się komu podoba, walczą o popularność i wymieniają szybkie, płytkie riposty”? – myślę sobie i od razu czuję, że brzmi to jak typowe gderania pokolenia moich babć i rodziców. Czyżbym po prostu był już stary?
Konrad Traczyk, pomysłodawca i twórca panelu badawczego HASH, utwierdza mnie w tym poczuciu: – Nawet niedawni “early-adapterzy” mają problem z dostosowaniem się do dynamiki tego serwisu. Wielu dzisiejszych internetowych liderów opinii nie zorientowało się, że trochę się już zestarzeli. W efekcie patrząc na ask.fm reagują słowami: “Jezus Maria, co się stało z dzisiejszą młodzieżą. Toż to bagno i bełkot!” – mówi Traczyk.
I właśnie Gonciarz przychodzi mi z pomocą i wlewa w moje serce nieco otuchy. Znany vloger, niemal mój równolatek, od jakiegoś czasu też jest na asku, gdzie ma już ponad 27 tys. "fanów". I tak jak ja ma świadomość, że jesteśmy już innym pokoleniem niż jego tubylcy. Ale w swoim tekście pt. “10 porad dla askowych fejmów” nie patrzy na aska z góry. Będąc świadom pokoleniowej przepaści, pisze na koniec:
– Przed takimi przyszłymi gwiazdami jeszcze długa droga, ale na pewno ich doświadczenia na ask.fm są ważne. Tym bardziej, że tam użytkownicy się z nikim nie patyczkują. To twarda szkoła – dodaje Maciej Budzich potwierdzając, że to zapewne tam “rodzi się narybek” internetowych osobowości polskiego internetu.
Również Konrad Traczyk potwierdza, że ask.fm to z pewnością “twarda szkoła”:
– Z powodu dynamiki komunikacji także tempo eskalacji hejtu jest tam naprawdę ogromne. To kolejny poziom interaktywności – ocenia dodając, że także jego zdaniem w ogniu bezpardonowych słownych potyczek na asku wykuwają się powoli talenty. – Myślę, że w sieci jest już co najmniej kilka osób, które zdobyły popularność właśnie dzięki askowi – ocenia wymieniając takie nazwiska jak Damian Buczek, Łukasz Wawrzyniak, Paulina Szymańska.
Może więc jestem niesprawiedliwy? Może z tych młodych ludzi kiedyś będą świetni blogerzy? Jednak kiedy patrzę na swojego “timeline’a”, tutaj nazwanego “strumieniem”, widzę raczej naprawdę czczą gadaninę, która jako żywo (jak zauważył Piotr Różycki z Big Data w rozmowie z “GW” ) przypomina szkolne "zeszyty z pytaniami" popularne kilkanaście lat temu.
I w tym momencie uświadamiam sobie, że przecież w mojej klasie dzieciaki też miały zeszyty, że ja też brałem w tym udział. I pewnie nasi rodzice tak samo kpiliby z tego, co tam pisaliśmy, jak ja dziś śmieję się z użytkowników Ask.fm. Może więc tak naprawdę nie ma co szydzić z gimbazy? Posłucham rady Krzysztofa Gonciarza. Dajmy im czas. W końcu to nich należy przyszłość. A ludzie tacy jak ja niedługo będą internetowymi "dziadami"...
Ask.fm – serwis społecznościowy Questions and Answers (Pytania i Odpowiedzi), w ramach którego zarejestrowani użytkownicy mogą zadawać innym pytania oraz na nie odpowiadać. Portal został stworzony przez łotewską firmę RIGA z siedzibą w Rydze oraz uruchomiony 16 czerwca 2010 roku. Zadawanie pytań nie wymaga rejestracji, co umożliwia zachowanie anonimowości podczas ich zadawania. CZYTAJ WIĘCEJ
Krzysztof Gonciarz
Trzymam kciuki, żeby ludzie z Aska wyrośli na fajną, nową generację internetowych liderów opinii, ale żeby byli ludźmi z elegancją, klasą i poczuciem odpowiedzialności. Hej, starszy czytelnik tego wpisu w tym momencie rechocze, bo myśli że to wszystko gimbaza i wiocha. A ja myślę, że macie i szansę, i talent. Jeszcze nic nie zrobiliście fajnego. Ale zrobicie. CZYTAJ WIĘCEJ