Stare Kiejkuty, ogrodzenie ośrodka szkolenia agencji wywiadu. Amerykanie nie chcą komentować tego, że na terenie Polski najprawdopodobniej doszło do łamania praw człowieka.
Stare Kiejkuty, ogrodzenie ośrodka szkolenia agencji wywiadu. Amerykanie nie chcą komentować tego, że na terenie Polski najprawdopodobniej doszło do łamania praw człowieka. Fot. Tomasz Waszczuk / Agencja Gazeta

– Nie chciałbym komentować tego co się dzieje w Polsce, to jest coś co dotyczy polskich władz i polskiego wymiaru sprawiedliwości. Polska była i pozostaje bliskim partnerem USA w walce z terroryzmem, ale oczywiste jest, że dziś, w 2014 roku, jesteśmy w zupełnie innym miejscu niż byliśmy bezpośrednio po zamachach z 11 września – powiedział w środę Ben Rhodes, bliski współpracownik prezydenta Baracka Obamy i zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego.

REKLAMA
Rhodes stwierdził, że od czasu 11 września "wiele się zmieniło". Podkreślił również, że w ciągu ostatnich kilku lat Stany Zjednoczone "podjęły kroki" by zakończyć stosowanie "pewnych nadzwyczajnych środków", które dotychczas były wykorzystywane do "walki z terroryzmem".
Jednocześnie Rhodes zaznaczył, że więzienia CIA to nasza wewnętrzna sprawa, której władze USA nie chcą za bardzo komentować. Polityk przypomniał jedynie, że "Polska jest oddanym sojusznikiem w Afganistanie w sprawach bezpieczeństwa".
Rhodes dodał, że nie wiadomo, czy Obama przyjedzie na obchody uroczystości 25-lecia wyborów 4 czerwca 1989. – Rocznica wyborów jest bardzo ważna. Myślę, że Amerykanie byli zainspirowani demokratyczną transformacją Polski i rolą odegraną przez Polskę w walce o wolność we wschodniej Europie – stwierdził.
Przypominamy: w ubiegłym tygodniu dziennik "Washington Post" napisał, że za ulokowanie tajnych więzień CIA na terenie Polski rodzimy wywiad dostał od Amerykanów 15 mln dolarów: uznano, że więzienia w Starych Kiejkutach były jednymi z najważniejszych, tajnych więzień.
W nim CIA torturowało osoby, które były podejrzane o działalność terrorystyczną. W 2008 roku polska prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie, natomiast przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu rozpatrywane są skargi dwóch mężczyzn: Saudyjczyka Abda al-Rahim al-Nashiri i Palestyńczyka Abu Zubaidy, którzy byli więzieni w Starych Kiejkutach i uważają, że doszło tam do łamania praw człowieka.

Źródło: TVN24