Święta w Polsce pełne są tradycji i zwyczajów. Nie ważne czy jest się wierzący czy ateistą. Wielkanoc obchodzą wszyscy. Lubimy chodzić z koszyczkiem, zasiadać do śniadania i polewać się w Lany Poniedziałek. Jak bardzo byśmy nie byli nowocześni, na te kilka dni w roku dajemy zaczarować się tradycji. Nie my jedni. W końcu Wielkanoc obchodzą prawie wszyscy na świecie, choć nie wszyscy w ten sam sposób. Zobacz, jak robią to inni.
Im dalej od naszych granic tym ciekawiej. Czeskie, słowackie i niemieckie tradycje niewiele różnią się od tych polskich. Oczywiście są pewne niuanse, chociażby fakt, że w Czechach zamiast polewać się wodą, ludzie biją się brzozowymi witkami. W Niemczech natomiast popularną ozdobą świąteczną nie są jak u nas bazie, tylko bukiety z witek przystrojonych wydmuszkami i wstążkami. Jednak podstawa składająca się z czterech najważniejszych dni, to znaczy piątku, soboty, niedzieli i poniedziałku jest stała. Choć oczywiście ważność tego Święta, zależy od ilości praktykujących w danym regionie. Zapewne Wielkanoc inaczej wygląda w konserwatywnym Monachium, a inaczej w lewackim Berlinie. Im dalej na południe, tym ważniejsze stają się religijne aspekty Wielkanocy. Króliczki zamieniają się na krzyże, a słodkie wiosenne święto w ważne przeżycie duchowe.
We Włoszech i Hiszpanii do Wielkanocnych tradycji należą procesje wielkopiątkowe. W ulicznych widowiskach obrazujących ukrzyżowanie Chrystusa biorą udział setki osób. Przebrani za żołnierzy, pokutników i rycerzy wierni niosą w procesji olbrzymie figury Jezusa Chrystusa i Matki Boskiej. Całość ma bardzo teatralny wymiar. Wspólne przeżywanie świąt łączy chyba wszystkie kraje. W końcu jest to rodzinne święto, które przeżywa się w gronie najbliższych. Często więc Wielkanocne tradycje koncentrują się wokół stołu. Potrawy jemy różne. W krajach Skandynawskich króluje łosoś, we Włoszech jagnięcinę, a w Australii kurczak i pieczone ziemniaki. Jedzenie w swojej formie często nawiązują do Wielkanocnych symboli. Tak jak angielska drożdżówka Hot Cross Buns z lukrowanym krzyżem na wierzchu, czy grecka zupa z baraniny, w której skład wchodzą płuca i serce "wielkanocnego baranka". Świątecznych potraw jest tyle, ile regionów. Każdy ma swoje ulubione. To co jednak łączy je wszystkie, nie zależnie od szerokości geograficznej, to jajka. Czasem malowane, czasem gotowane, a ostatnio najczęściej czekoladowe.
Szczególnie we Francji panuje kult słodkiego jajka. W Niedzielę Wielkanocną czekoladki chowane są w ogrodzie albo mieszkaniu. Zadaniem dzieci jest znalezienie ukrytych skarbów. Również w Austrii i Anglii popularne są gry i zabawy z jajkiem, chociażby turlanie łyżką jaja na twardo, albo stukanie się surowymi jajkami, aż do pęknięcia skorupki. Dzieci szczególnie włączone są w obchodzenie świąt w krajach Skandynawskich. Przebrane za czarownice wędrują od domu do domu i zbierają słodkości. Zwyczaj ten jest bardzo stary i wiąże się z przekonaniem, że dawnej w Wielki Sobotę spotykały się czarownice z całego kraju, żeby werbować nowe uczennice. Dziś to jedynie okazja do sąsiedzkich spotkań i rozmów.
Przebieranki to domena nie tylko naszych północnych sąsiadów, ale również tych za oceanem. W Stanach Zjednoczonych, co roku organizowane są „Eastern Bonnet Parade” czyli kapeluszowe parady, gdzie najważniejszym elementem stroju jest odpowiednio przystrojony kapelusz. W Niedzielę Wielkanocną Nowy Jork zamienia się w wielki bal przebierańców. Niezależnie od wieku, Amerykanie wkładają zabawne nakrycia głowy i wędrują w nich ulicami miast.
Ciekawe? Dla nas na pewno. Tak jak nasze zwyczaje dla cudzoziemców. Mimo, że wiele tradycji mamy podobnych, to i w naszym kraju zachowały się unikatowe zwyczaje. Chociażby polewanie się wodą w Lany Poniedziałek, święcenie pokarmów czy mazurki. Warto dbać o te nawet najmniejsze przejawy odmienności. Szczególnie w czasach, gdy Wielkanoc dla niektórych to już tylko czekoladowe jajka i króliki. Nie dajmy się zwariować zachodnim zwyczajom, tylko kultywujmy własne. Wielkanoc jest też przecież po to, żeby odpocząć od wszystkiego co masowe i popularne. Święćmy więc, polewajmy i celebrujmy. Tak jak tylko Polak potrafi.